Na wstępie należy zastanowić się - czym jest ten ZUS...
W odbiorze społecznym Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest niczym innym, aniżeli obywatelską inicjatywą zapewnienia środków w okresie, kidy ubezpieczony nie może świadczyć pracy - czyli wykonywać pracy zawodowej. I zgodnie z tą definicją społeczność pracowników najemnych utworzyła instytucję ubezpieczenia na okoliczność utraty wynagrodzenia w dwóch przypadkach :
1. absencji w pracy z powodu choroby,
2. utraty zdolności do wykonywania pracy wskutek trwałej niezdolności do pracy,
3. utraty zdolności do wykonywania pracy z racji wieku pracownika
W latach 30. XX w. ta inicjatywa została objęta mecenatem państwa. Wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe zostały zastąpione jednym Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który przejął ich majątek i stał się jedynym dysponentem zgromadzonego kapitału. Okres 1939-1945 spowodował zawieszenie funkcjonowania struktur ZUS i po 1945 jego działalność objęło prawodawstwo już nowego państwa. Z mocy prawa majątek ZUS stał się majątkiem nowego państwa i... gdzieś przepadł. Już nowy, znany nam ZUS faktycznie przejmuje składki potrącane pracownikom i wypłaca je osobom posiadającym uprawnienia do korzystania ze świadczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z przyjętymi zasadami - krąg uprawnionych określa prawo państwowe - ewentualny niedobór środków na wypłatę świadczeń uzupełnia budżet państwa.
Nie wdając się w oceny tego stanu permanentnego deficytu finansowego - warto zastanowić się, kto spowodował ten deficyt.
W mojej ocenie decyzją rządu po 1990 roku doszło do likwidacji wielu stanowisk pracy przy zachowaniu uprawnień już przysługujących pracownikom, rencistom lub emerytom. Kolejne likwidowane stanowiska pracy wyłączyły ogromną ilość osób w wieku produkcyjnym. Tym samym te osoby zaprzestały dokonywania płatności skłądek z uwagi na brak płatnika tych składek. Niemniej w miarę upływu czasu kolejne roczniki uzyskiwały uprawnienia do pobierania emerytur lub innych świadczeń wypłacanych przez ZUS. Ale ZUS utracił ogromną ilość osób, któe odprowadzałyby skąłdki od swojego zatrudnienia. Ten ubytek środków miał być refinansowany przez państwo - które sukcesywnie każdego miesiąca likwidowało kolejnych płatników składek ZUS.
Warto zastanowić się nad zakresem odpowiedzialności poszczególnych ministrów za ich wkład w likwidacji źródła przychodów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych...
http://www.radiomaryja.pl/informacje/zus-moze-brakowac-nawet-400-miliardow-zlotych-na-emerytury/
Inne tematy w dziale Polityka