Odnaleziono wrak potężnego japońskiego okrętu podwodnego z II wojny światowej, z serii I-400


Źródło: public domain
W sierpniu 2013 roku u wybrzeży hawajskiej wyspy Oahu odnaleziono wrak gigantycznego japońskiego okrętu podwodnego typu I-400. Okręt spoczywał na głębokości ponad 700m. Zatopiła go tam w 1946 roku U.S Navy. Miejsce w którym odnaleziono wrak zaskoczyło wszystkich poszukiwaczy, gdyż spodziewali się odnaleźć wrak wiele mil morskich dalej, a nie w miejscu znalezienia.
Okręty z serii I-400 były największymi okrętami podwodnymi aż do lat sześćdziesiątych XX wieku, czyli do czasu wyprodukowania pierwszych atomowych okrętów podwodnych.
I-400 był długi na 122 metry. Miał wyporność 6 670 ton, a jego załoga liczyła aż 144 osoby. Został tak zaprojektowany, by mógł dopłynąć do dowolnego miejsca na ziemi bez uzupełniania paliwa. Nie był typowym okrętem podwodnym służącym tylko do zwalczania floty nawodnej przeciwnika przy pomocy torped, ale był również „podwodnym lotniskowcem”.
Przewoził w swym hangarze trzy wodnosamoloty Aichi M6A Seiran. Samoloty te startowały z pokładu okrętu przy pomocy katapulty. Po wykonaniu misji i powrocie na okręt, były ładowane do hangaru przy użyciu żurawia zamontowanego na pokładzie.
Dowódcy japońskiej floty mieli plany wybudowania aż 18 takich okrętów. Jednak po śmierci dowódcy floty, Isoroku Yamamoto, który był patronem ich powstania, projekt zredukowano do pięciu sztuk, z których tylko trzy zostały ukończone przed zakończeniem wojny, a dwa weszły do służby. Czwarty z okrętów (I-404) był ukończony w 95% kiedy uległ zniszczeniu podczas nalotu na stocznię w Kure i został zezłomowany w 1952roku.
I-400 był wyposażony w zaawansowane technologicznie radary, które umożliwiały wykrycie wroga z odległości 80 km, oraz urządzenie ostrzegające o wykryciu okrętu przez radar przeciwnika. I-400 był pokryty specjalnym tworzywem otrzymanym od niemieckiego sojusznika. Tworzywo to zmniejszało widoczność okrętu na radarach, a także wygłuszało hałasy tworzone przez sam okręt. Również niemieckiego pochodzenia były dwa peryskopy zamontowane na I-400. Jeden służył do obserwacji dziennej, drugi do nocnej. Niemcy dostarczyli także technologię „snorkel” umożliwiającą okrętowi poruszanie się pod wodą z wykorzystaniem silników diesla.
Żaden z trzech okrętów typu I-400 nie wziął jednak nigdy udziału w operacjach bojowych. Dowództwo japońskie planowało atak na śluzy Kanału Panamskiego. Atak taki miał przeciąć tę ważną drogę zaopatrzenia dla Amerykanów. Załogi przeszły cykl szkoleń z procedur startu i lądowania samolotów, a także trening na specjalnie zbudowanej z drewna makiecie śluz.
Jednak upadek Okinawy i widmo inwazji USA na Japonię spowodowało, że plan ataku anulowano. W jego miejsce zaplanowano zaatakować atol Ulithi gdzie Amerykanie skoncentrowali 15 lotniskowców przygotowujących się do serii ataków na macierzyste wyspy japońskie. Atak ten także nie doszedł do skutku gdyż przygotowujące się do inwazji załogi dostały wiadomość o kapitulacji i rozkaz poddania się. Warto także wspomnieć o I-402, który został przekształcony z „podwodnego lotniskowca” w „podwodny tankowiec” mający zaopatrywać odcięte garnizony rozproszone na Pacyfiku. Decyzja taka podyktowana była dominacją lotnictwa amerykańskiego na Pacyfiku, niszczącego każdy japoński konwój z zaopatrzeniem.
http://tojuzbylo.pl/wiadomosc/odnaleziono-wrak-poteznego-japonskiego-okretu-podwodnego-serii-400
Inne tematy w dziale Kultura