W TVN24 Tadeusz Iwiński (LiD) stwierdził, iż ewentualna kandydatura Zbigniewa Ziobry na wicemarszałka Sejmu byłaby prowokacją, ponieważ „niewykluczone, że ten Pan powinien stanąć przed Trybunałem Stanu”.
Aż trudno uwierzyć, by pan poseł Iwiński zapomniał o świętej zasadzie „domniemania niewinności”. Zapewne się przejęzyczył.
Tak czy inaczej, dopóki odpowiednia komisja śledcza (mam nadzieję, że powstanie jak najszybciej), a potem Trybunał Stanu nie dowiodą, że Ziobro nielegalnie śledził, bezprawnie podsłuchiwał, oskarżał bez podstaw i łamał reguły demokracji, Zbigniew Ziobro ma pełne prawo do tego, by startować w wyborach do parlamentu i objąć fotel wicemarszałka Sejmu.
Chyba że pan poseł Iwiński (18 408 głosów w Olsztynie) uzna, że już sam fakt głosowania na Ziobrę (154 681 głosów w Krakowie) jest prowokacją ze strony podejrzanych wyborców.
Kolejna kandydatura i kolejny skandal: Ryszard Bender jako marszałek senior Senatu. No cóż, mówiąc delikatnie, nie jest to polityk z moich marzeń (prędzej z koszmarów), ale zarówno moje poglądy, jak i poglądy oburzonego tym faktem Stefana Niesiołowskiego, nie mają tutaj nic do rzeczy. Co gorsza, wygląda na to, że nic nas nie ustrzeże przed „skandalem”: Ryszard Bender jest najstarszym senatorem i to on, według regulaminu Izby Wyższej, powinien otworzyć obrady.
Niesiołowskiemu chyba się to specjalnie nie spodobało, bo uznał nominację Bendera za „prowokację moralnych karłów”.Zastanawiam się, czy rzeczywiście Lech Kaczyński nie powinien złamać prawa i uczynić marszałkiem seniorem np. Antoniego Piechniczka – po to tylko, żeby Stefan Niesiołowski choć na kilka sekund przestał wylewać z siebie ten opętańczy jad.
I wreszcie prowokacja trzecia, czyli Zbigniew Religa jako marszałek senior Sejmu. Tutaj Kaczyński miał akurat wybór. I wybrał Religę, a nie Tadeusza Rossa, czyli Zulugulę. A zatem nie tylko prowokacja, lecz także dyskryminacja rasowa.
Skandal, skandal, po trzykroć skandal.
Marek Magierowski
