Bogusław Mazur Bogusław Mazur
199
BLOG

Wyniki finansowe Orlenu rozwiewają mity o łupieniu polskich kierowców

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

PKN ORLEN przedstawił wyniki finansowe za II kwartał br. Zadają one kłam populistycznym mitom sianym przez część opozycji, szczególnie Platformy Obywatelskiej i Lewicy, jakoby koncern zarabiał śrubując ceny na stacjach paliw. Zyski odnotowały wszystkie koncerny w Europie. Orlen stawia też na całkowite odejście od rosyjskiej ropy. Co również musi kosztować.

Acta probant se ipsa - fakty mówią same za siebie. Najpierw podstawowy - Grupa ORLEN zakończyła drugi kwartał 2022 roku z przychodami ze sprzedaży na poziomie 58 mld zł i zyskiem netto w wysokości 3,7 mld złotych.

Blisko połowa przychodów koncernu wygenerowana została na sprzedaży za granicą. Jednak o 127 mln zł pogorszył się zysk sieci stacji w Polsce, przy jednoczesnym wzroście wyniku w Niemczech o 23 mln zł. To oznacza, że sprzedaż paliw na stacjach w Polsce nie jest głównym czynnikiem wpływającym na zysk Orlenu.

Tylko 8 proc. zysku operacyjnego koncernu pochodzi ze sprzedaży na stacjach Orlen w Polsce. A mówimy tu nie tylko o sprzedaży paliw, ale też produktów pozapaliwowych, czyli na przykład popularnych hot-dogów.

Dlatego wyniki Orlenu za II kwartał najlepiej pokazują, że koncern nie zarabia na polskich kierowcach

Jest to populistyczny i demagogiczny mit szerzony albo z braku wiedzy ekonomicznej, albo z cynizmu, przez znaczną część polityków opozycji, szczególnie z Platformy Obywatelskiej i Lewicy.

Kolejne fakty. Ograniczanie zużycia rosyjskiej ropy, wzrost cen gazu oraz wysoka stopa dyskonta sprawiły, że wynik skonsolidowany Grupy ORLEN za pierwsze półrocze jest obciążony odpisem w wysokości 2,9 mld zł, z czego 2,8 mld zł na aktywach rafineryjnych. Odpis wartości aktywów odzwierciedla ich prognozowane wyniki w przyszłości. Bowiem

Orlen stawia na całkowite uniezależnienie się od rosyjskiej ropy i ponosi związane z tym koszty

Z informacji przekazanych przez koncern wynika, że wszystkie koncerny paliwowo-energetyczne w Europie zanotowały zysk na przerobie ropy po II kwartale. Na przykład zysk BP w tym czasie osiągnął najwyższy poziom od 14 lat i wyniósł 8,45 mld dol., czyli blisko 40 mld złotych.

Jest to bezpośredni efekt wojny rozpętanej przez Rosję. Od początku jej agresji poszczególne europejskie kraje radykalnie ograniczają dostawy ropy naftowej i gotowych paliw (oleju napędowego) z tego kraju. Wprowadzane sankcje praktycznie go odetną. Do tego zapotrzebowanie na ropę i gotowe paliwa rośnie, co łącznie sprawiło, że od początku wojny notowania paliw (benzyny i diesla) na europejskich giełdach, z uwzględnieniem kursu dolara, wzrosły o 35-40 proc. A od początku tego roku wzrost wyniósł 65-70 procent. Można się spodziewać, że ten trend będzie się utrzymywał.

Stąd tym ważniejsze stają się inwestycje trwale zmniejszające zależność od rosyjskiej ropy i gazu

takie jak rozwój energetyki wiatrowej, czy paliw alternatywnych. Dokładnie taki trend widać w działaniach Orlenu. Tylko w pierwszym półroczu Grupa Orlen zrealizowała inwestycje na poziomie 6,3 mld zł, czyli niemal tyle, ile wyniosły całe wydatki inwestycyjne tej Grupy w latach 2014-2015.

Co więcej, w drugim półroczu można spodziewać się przyspieszenia w inwestycjach, bo zgodnie z zapowiedziami, Orlen chce w tym roku zrealizować nakłady na rekordowym poziomie 15,2 mld zł w skali roku. Widać też, że Orlen inwestuje swoje zyski. Od 2018 r. do pierwszego kwartału 2022 r. spółka zainwestowała 35 mld zł, a w tym czasie jej zysk wyniósł łącznie 27 mld zł.

Kto faktycznie sprzyja Rosji i konkurentom Orlenu?

Podsumowując. Grupa Orlen zarobiła w II kwartale, bo ze względu na wojnę wszystkie europejskie koncerny zarobiły. Zyski z polskich stacji paliw stanowią proporcjonalnie niewielką część tego co zarabia koncern i nawet są niższe niż w przeszłości, w przeciwieństwie do zysków ze stacji niemieckich. Co zadaje kłam twierdzeniom, że śrubuje on ceny kosztem polskich kierowców.

Orlen musi potężnie inwestować aby energetycznie i paliwowo zabezpieczyć polski rynek, sprostać silnej konkurencji, jak też odciąć się od rosyjskiej ropy. Co z kolei oznacza, że ci, którzy nawołują aby „oddał swe zyski” - już chyba tylko poprzez dopłacanie do cen paliw na stacjach - chcą, aby Orlen tych celów nie zrealizował.

Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka