Bogusław Mazur Bogusław Mazur
90
BLOG

Bałtyk – bank energii dla Polski

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Gospodarka Obserwuj notkę 2

„Wiatr od morza” nabiera dzisiaj, sto lat po wydaniu słynnej książki Żeromskiego, innego znaczenia. Ten wiatr może stać się jednym z podstawowych źródeł czystej energii dla polskich gospodarstw domowych. Tym bardziej, że – w odróżnieniu od zaplanowanych z wielkim rozmachem inwestycji w elektrownie atomowe – inwestycje w morskie farmy wiatrowe postępują zgodnie z planem.

Jest wykonawca terminala offshore w Świnoujściu

Orlen ogłosił wybór wykonawcy lądowej części terminala instalacyjnego dla morskich farm wiatrowych w Świnoujściu: będzie to polska spółka Budimex, która do prac przystąpi w najbliższych tygodniach. Prace przy lądowej części zakończą się na przełomie 2024 i 2025 roku, a z kolei w 2024 roku ruszą prace na morzu. Baltic Pipe będzie nie jedyną, choć największą morską farmą na polskim Bałtyku: na obszarze ok. 130 kilometrów kwadratowych będzie działać  76 turbin, które dostarczą energii nawet do półtora miliona gospodarstw domowych.

Energia z morskiego wiatru

Farmy wiatrowe na morzy zbuduje też PGE wspólnie z koncernem Orsted, a swoją inwestycję – Baltica II – na polskim morzu na wysokości Ustki prowadzi także niemiecki koncern RWE. Ta inwestycja z kolei ma zapewnić prąd nawet 300 tysiącom gospodarstw domowych.

Jeśli wszystkie te inwestycje zostaną zrealizowane zgodnie z założeniami – a na razie zagrożeń nie widać – to „wiatr od morza” będzie kluczowym elementem polskiego OZE. Już dziś energetyka wiatrowa odpowiada za ponad 10% polskiego prądu. Cieszy to tym bardziej, że martwi to, co dzieje się wokół polskiego programu jądrowego.

„Duży atom”, parę znaków zapytania

Jaki jest stan spraw, jeśli chodzi o „duży atom”? Mamy wyłonionego wykonawcę pierwszej lokalizacji rządowego programu, konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Kiedy ruszą prace? Nie wiadomo. Kiedy zostanie zamknięta kwestia finansowania, będąca kością niezgody? Nie wiadomo. Kiedy poznamy drugą lokalizację i jej wykonawcę? Na zdrowy rozum powinien to być dla odmiany europejski podmiot, doświadczony francuski EDF. Tu pytanie brzmi raczej: czy poznamy, bowiem jeśli po jesiennych wyborach zmieni się rządząca koalicja, rozstrzygnięcia może nie być. Jest i projekt PGE-ZE PAK-KHNP, ale tu na dodatek mamy spór amerykańsko-koreański o technologie.

OZE i atom to optymalny wariant, ale…

W przypadku atomu mamy w zasadzie same niewiadome, w przypadku morskich farm wiatrowych – same konkrety. Nie można, broń Boże, kłaść krzyżyka na „dużym atomie”, bo wybieranie między OZE a atomem przypominałoby dylemat czy myć ręce, czy nogi. Wiatr wieje nie zawsze równomiernie, stąd należy tylko trzymać kciuki aby rozmowy z Amerykanami zakończyły się równie szybko i pomyślnie. Ale w kontekście tych obecnych niewiadomych trzeba maksymalnie rozwijać inwestycje w offshore. By polski miks energetyczny spiął się bez konieczności importu drogiej energii.

Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka