Radosław Sikorski i Guido Westerwelle swoją obecnością na Białorusi mają pewną szansę coś zmienić. Przed wyborami prezydeckimi Łuka jest w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Nie ma już za plecami Rosji a nowi protektorzy w osobach Chin i Wenezueli to jednak nie to samo co poparcie wielkiego sąsiada. Tani gaz nie jest już taki tani, za przychylność Kremla trzeba płacić kolejnymi koncesjami. Ostatni europejski satrapa zapędził się bez wątpienia w ciemny kozi róg. Dlatego ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec mają szansę skłonić go do pewnych ustępstw w zakresie cywilizacji zbudowanego przez Wielkiego Kołchoźnika systemu politycznego. I dobrze.
Ale jeszcze we wrześniu na działce pod Mińskiem znaleziono ciało opozycyjnego 36-letniego dziennikarza Aleha Bebenina, założyciela i pierwszego redaktora naczelnego białoruskiego opozycyjnego portalu "Karta 97". Według białoruskiej milicji Aleh Bebenin popełnił samobójstwo. Nikt z rodziny, znajomych i kolegów w to nie wierzy. Również okoliczności w których znaleziono zwłoki dziennikarza budzą wątpliwości co do powyższego wątpliwości znanych mi Białorusinów. Podobnie jak wiele wcześniejszych przypadków.
Wiadomo, tzw. "wartości" w polityce międzynarodowej bywaja najczęściej rzeczą drugorzędną lub traktowaną utylitarnie. Rzeczywistym polem dyskusji są raczej mniej eksponowane interesy. Czasem jednak przy okazji ich realizacji zdarza się załatwić coś więcej. Oby tak się stało tym razem. Tak czy siak warto pamiętać, że rozmawia się z domniemanym mordercą.
http://www.wolnabialorus.org/

Inne tematy w dziale Polityka