Wg. www.wprost.pl (http://www.wprost.pl/ar/224568/PJN-chce-podniesienia-skladki-na-ZUS/) PJN ustami Joanny Kluzik-Rostkowskiej propnuje "...Likwidację obowiązkowej składki emerytalnej do OFE oraz podniesienie do 14,22 proc. obowiązkowej składki do ZUS..." co jak rozumiem jest odpowiedzią na szacher-macher rzadu Tuska z naszymi biednymi emeryturami. Dobrze, że proponują cokolwiek, ostanimi czasy nasze opozycje nie zajmowały się tak przyziemnymi sprawami ale czy propozycja dawania większej ilości pieniędzy z naszych wypłat ZUSowi jest propozycją dajacą nadzieję na jakiekolwiek emerytury ludziom w moim wieku? Śmiem, wątpić.
Kto z ludzi mających dziś mniej niż 40 lat wierzy w to, że dostanie emeryturę ręka do góry! Pan? Aha, Pan się pomylił, to prosze opuścić. Doskonale Was rozumiem, wprawdzie premier zapewnia, że (wg. polskatimes.pl) "...To model, który z całą pewnością gwarantuje pełne bezpieczeństwo emerytur, przyporządkowanie składki kontom osobistym (...) i zachowanie trzech filarów. Efektem tych zmian jest nie tylko utrzymanie tej domniemanej wysokości emerytury, ale realna szansa na to, że emerytura będzie większa..." to gotów jest w to uwierzyć tylko ten kto widział jakiegoś wykastrowanego pedofila.
Być może jest to sposób na podwyższenie standardów ZUSowskich pałaców, być może jest to sposób na utrzymanie w nich zatrudnienia krewnych i znajomych królika, ba nawet jego podniesienie (synekurki zawsze ładnie pachną), być może jest to jakaś metoda na podniesienie i bez tego wysokiego morale Pana Rzecznika ZUS. Stawiam jednak dolary przeciw orzechom, że nie jest to sposób na pomnażanie naszych pieniędzy.
Po kastracji pedofili Tusk wziął się za kastrację OFE, które swoją drogą z pewnością jak już czas pokazał doskonałe nie są. Ciekawych jest przy tej okazji kilka kwestii. Po pierwsze jak zareaguja magiczne "rynki", którym podobna kastracja na Węgrzech nie przypadła do gustu. Po drugie, warto zauważyć, że Tusk rozmontowuje system emerytalny nie w imię poprawy jakości życia przyszłych emerytów tylko w imię zboczonej hedonistycznej filozofii "tu i teraz". Po trzecie, chciałbym zauważyć, że ja może nie wybitnie ale powiedzmy średnio inteligentny człowiek nic nie rozumiem z tego co się z tym systemem emerytalnym wyprawia. Jakoś nikt też nie kwapi mi się tego tłumaczyć. Ma mi wystarczyć premierowskie zapewnienie że będzie dobrze. Otóż nie wystarczy Panie Premier. Odnoszę raczej wrazenie, ze jeżeli coś w systemie państwa jest tak skomplikowane, że mam kłopoty z tego zrozumieniem to albo zawali się pod cięzarem własnej złożoności jak sytsem bankowy podczas ostatniego kryzysu albo komus zalezy na tym, żeby zrozumiałe nie było.
Dlatego tu już nie ma co mieszać tego g..wna ponieważ ono od tego mieszania ładniej już pachnieć nie będzie. Nie Tusk to inny magik dobierze się do naszej kasy w OFE. Nie chcemy być konsekwentni w sprawie OFE? No to posłuchajmy Pawlaka i jego propozycji niskiej zryczałtowanej składki i niskiej minimalnej emerytury dla wszytskich wypłacanej z budżetu państwa. To przynajmniej jest proste i realne. A jak ktoś chce emeryturę wyższą? To sobie zainwestuje i nikt mu jego kasy z dziurawej kieszenie do dziurawej kieszeni przekładać nie będzie. A co z urzędnikami? Kupmy im dynama, niech robią prąd, a nawet gdyby nic nie robili i tak byłoby z nich więcej pożytku niż jest dzisiaj.

Inne tematy w dziale Polityka