Słyszę już galop domorosłych mądrali, którzy bieżą rączo wytknąć mi jakieś irracjonalne wobec PJN uczucia. A to nieprawda, ja po prostu uważam, że PJN jest w tej chwili jedynym narzędziem mogącym jakkolwiek nadkruszyć zdziadziały duopol Dwóch Zgryźliwych Tetryków, którego istnienie powoduje stopniowe jałowienie celów naszej podwórkowej polityki. Doceniam próby wyjścia z tego pata dokonywane szczególnie ostatnio przez Jarosława Kaczyńskiego ale nie wierzę w ich skuteczność i jego konsekwencję.
I co w tej sytuacji? Siąść i płakać? Udać się na wewnętrzną emigrację? Być może PJN nie jest ostatnią nadzieją białych ludzi ale jakąś tam nadzieję na obejscie stworzonego przez Tuska i Kaczyńskiego układu daje. Tym bardziej, że są pewne przesłanki napawające w tym wzgledzie optymizmem.
To co się miało zadziać na linii PiS-PJN raczej się już zadziało, ci którzy mieli przejść przeszli. Być może w trakcie układania list wyborczych ktoś się jescze obrazi i przejdzie ale stawiam na to, że w związku z odbiciem się notowań PiS będą to przypadki nieliczne o ile jakiekolwiek będą. Dobrze, że PJN pozostaje wiarygodne dla prawicowego elektoratu w kwestii smoleńskiej ponieważ, ujmując sprawę dość cynicznie, będzie to kwestia w kampanii nadzwyczaj istotna, szczególnie w świetle porażki rządowej narracji.
Znacznie ciekawsze rzeczy mogą się dziać na osi PJN-PO. O transfery z partii rządzącej trudno ale nie są one niemożliwe. Wypychanie ludzi Schetyny a nawet wszystkich nie do końca wobec Tuska lojalnych poza nawias list wyborczych może temu kierunkowi nadać pewnego dynamizmu (tu warto pamiętać żeby wszytskich spadów nie zbierać, klub już jest). Nie bez powodu zapewne pojawiają się pogłoski o przejściu do PJN Jarosława Gowina. Nie zdziwiłbym się gdyby on sam był ich autorem co mogłoby być wobec władz PO pewnego rodzaju szantażem. Niewykluczone jednak, ze swoje "groźby" będzie musiał wprowadzić w fazę realizacji.
Poza tym PJN jest w tej chwili jedyną opozycją, której udaje się przebijać z merytorycznym komunikatem w sytuacji, w której Tuska opuściło szczęście. "Reformy" OFE nie udało się przykryć, wajcha w mediach jak sam premier zauważył przestawiona, Władimir wystawił go do wiatru, Europa nie rozumiejąc jego rozterek zmusza go do szybszego obniżania deficytu a "antypisizm" stracił wiele ze swego seksapilu.
To są pewne szanse, które PJN może wykorzystać. Może, ale jeżeli skupi się na grze w "antypisizm" i "antypoizm" to przegra ponieważ tym samym zaprzeczy sensowi swojego istnienia a PiS i PO pobiją ją na głowę doświadczeniem i determinacją.

Inne tematy w dziale Polityka