Lewica, przy założeniu, że mamy jeszcze w kraju jakąś lewicę, znalazła sobie na Kościół Katolicki wygodny bat. Komisję Majątkową. Biorąc pod uwagę lewicy historię dawniejszą i nowszą (choć chyba bardziej nowszą) nie jest w tym biczowniu specjalnie wiarygodna, tym bardziej, że sama z Kościołem w tej Komisji za swoich rządów współpracowała. I nagle okazuje się, że ta współpraca nosi znamiona przestępstwa, do publicznej wiadomości podawane są zmanipulowane dane a Katarzyna Piekarska w telewizji publicznej drze nad sprawą szaty z gorliwością neofity, którym jako polityk obecny we wcześniejszych rządach lewicy nie jest.
To wszystko prawda.Co nie zdejmuje z nas obowiązku spojrzenia w oczy prawdzie innej. Kościół w tej sprawie nie ma czystych rąk. Zaniżanie wartości przejmowanych nieruchomości, współpraca z ludźmi o cokolwiek podejrzanej proweniencji, niechęć do poddania publicznej ocenie owego procederu a przede wszystkim uprzywilejowana pozycja Kościoła wobec innych właścicieli nieruchomości, którym komuchy odebrały mienie a którzy do dziś swojego mienia doprosić się od państwa nie mogą. Pozycja, która może być przesłanką do tego, że jest za coś zapłatą. Za co?
Można się oszukiwać i stosować moralność Kalego. Moim zdaniem jednak Kościół w tej sprawie zwyczajnie zgrzeszył.

Inne tematy w dziale Polityka