Tragifarsa. Groteska. Trudno się od ich poczucia opędzić podczas obserwacji tego co wyłazi spod trzech metrów tuskowego różowego lukru. Można sobie jeszcze zadać pytanie co musi jeszcze spod niego wyleźć żeby gruba jak lód zimą na jeziorze Ładoga pierzyna ostachowiczowskiej kołysanki zaczęła się pruć? Ile jeszcze społeczeństwo (bo przecież nie naród) jest w stanie z nerwowym uśmiechem przełknąć?
Rządowa "smoleńska narracja" w poniedziałek legnie w gruzach, poważni prokuratorzy urzadzają niepoważne spektakle, ludzie płoną pod Kancelarią Premiera, dokonywane są morderstwa na tle politycznym, można wymieniać długo. Ile da się jeszcze przykryć? Europejsko-tolerancyjno-entuzjastyczna pierzynka miłości jest ciepła, gruba i fachowo skrojona ale widać gołym okiem, że się pod nią kotłuje, ile jeszcze wytrzyma?
Rysunek jest trochę okrutny, zdaję sobie z tego sprawę ale jeśli mam portretować rzeczywistość to właśnie taka dziś ta rzeczywistość jest...

Inne tematy w dziale Polityka