Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
365
BLOG

Wirus nas nie zabije - zabije nas obrona przed wirusem

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Czy zastanawiacie się Państwo jak będzie wyglądała rzeczywistość PO  epidemii?


Co prawda uważam, że panikę wywołano celowo, aby dokonać resetu gospodarki światowej  będącej w fazie kryzysu, a co wynikło  z machinacji finansowych. Sprawa od dawna nabrzmiewała, dlatego stworzono okazję do przemiany.

Tyle, że jeśli nawet można mieć taką świadomość to i tak dotkną nas skutki zaplanowanej akcji. Mało. Ugiąć się musiały też rządy potężnych państw i dostosować do narzuconych reguł.

Obecnie sytuacja toczy się swoim trybem na który nie mamy już wpływu. Czym się skończy? Nad tym należy się pochylić.


Przede wszystkim - w odniesieniu do Polski - mamy miesięczny system płatności. Dotyczy to zarówno wypłaty wynagrodzenia jak i należności do których uiszczania jesteśmy zobowiązani. 

A tu miesiąc jeszcze nie minął, stąd większość obserwuje poczynania rządu bez świadomości konsekwencji. Problemy powstaną, gdy nastąpi czas płatności, a tu nie pojawi się na koncie stosowny zapis. Do świąt - problem nie będzie jeszcze w fazie ostrej.

Tymczasem już mówi się, że w kwietniu około miliona ludzi straci pracę, a wszystko wskazuje, że pojawi się min. 25 % bezrobocie.

Co to oznacza?  Pogłębiającą się recesję o niewyobrażalnych skutkach.

Pakiet antykryzysowy obecnie deliberowany w Sejmie - to nie czas "kupiony" na dostosowanie, a sposób na wydrenowanie śladowego kapitału klasy średniej.

Bo jeśli np. rząd będzie dopłacał przez 3 miesiące 40% wynagrodzenia, aby utrzymać zatrudnienie w małej firmie, to po tym czasie właściciel będzie "w skarpetkach", a firma i tak upadnie, bo nie będzie szans na wznowienie poprzedniej działalności w stopniu umożliwiającym rozwój.


Czyli "pod jesień" większość z nas będzie "goła i wesoła", a do tego brak będzie kapitału na rozwój tych dziedzin, które będą potrzebne w nowym życiu społecznym.


Czy zadłużanie się rządu na przeciwdziałanie skutkom zapaści może być remedium?

Warto zauważyć, że wszyscy się zadłużają - pytanie, czy to zadłużanie się względem społeczeństwa ( to oznacza obniżanie stopy życiowej), czy względem obcych instytucji finansowych, które liczą na szybkie i wielkie zyski?


Moim zdaniem - nie da się utrzymać obecnego poziomu życia. Zatem zadłużenie zewnętrzne prowadzi do permanentnego kryzysu i zniewolenia narodu.

Jaką strategię należy zatem przyjąć?

Obecny system dąży (i będzie dążył) do odbudowy obecnych struktur z dominacją struktur finansowych przy uzyskaniu pozycji hegemona - cała władza w jednym ręku.

Jak to może uzyskać?

Jak zaznaczyłem - nastąpi drenaż kapitału warstwy średniej. Do tego nawet w kryzysie pewne zawody są potrzebne i cenione. Ci ludzie zachowają pracę i apanaże. Będą "wojownikami systemu" bo po prostu będą jego beneficjentami.

Reszta społeczeństwa będzie na granicy wegetacji.

Efektem będą dobrze uposażone warstwy i biedne, bezwolne społeczeństwo.


Pytanie: czy taki model rozwojowy jest akceptowany? Na to trzeba sobie samemu odpowiedzieć.


Wydaje się, że ten model już żeśmy testowali z bardzo złym skutkiem. Jak się przeciwstawić tej tendencji?


Sugestie - w następnej notce. Jak dożyję , a koronawirus mnie pominie.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości