Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
180
BLOG

Czy totalna opozycja ma prawo do tytułu Polaka?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 28

Wyraźnie widać, że trwa wojna cywilizacyjna, gdzie przestają się liczyć argumenty, a wyznacznikiem jest każda forma niszczenia przeciwnika. Taka jest podstawa działania totalnej opozycji, gdzie nie liczy się dobro wspólne jakim jest Polska, a jedynie możliwość "przyłożenia" PiS-owi. Obecne ataki, niekiedy wręcz w karykaturalnej formie i to ośmieszającej poszczególnych "opozycjonistów" nie mogą być rozpatrywane jako wojna z PiS-em, a jako atak na Polskę. Tak radykalne stanowisko wynika z przekroczenia granic racjonalności; PiS nie jest jednoznacznie pro-polski, a wiele posunięć ma wyraźnie szkodliwy charakter. Jednak opozycja w swych zaślepionych zapędach przestała stosować jakiekolwiek ograniczenia. W tej sytuacji uważam, że musi nastąpić wyraźne stwierdzenie, że ci ludzie nie mają prawa do uważania się za Polaków; owszem, są mieszkańcami Polski, ale Polakami nie są. Taki podział nie jest powodowany li tylko jakimś "widzi mi się", a wynika z zasad cywilizacyjnych. Podstawową zaś zasadą Polaka jest traktować innych z szacunkiem, co przełożone na język polityki wskazuje konieczność dialogu, gdyż tylko dochodząc do konsensusu w sprawach społecznych można wykazać się personalizmem, stanowiącym fundament polskości. Wszelkie dalsze konstatacje - są wynikiem stosowania tej fundamentalnej zasady. Obecnie należy po prostu zdać sobie z tego sprawę i całą totalną opozycję traktować jako wrogów polskości i oczywiście pierwszym pytaniem przy rozmowie powinno być zapytanie, czy ta osoba jest, czuje się Polakiem. Bo dyskusja z wrogiem jest bezsensowna. Dotyczy to wszystkich osób, także piastujących wysokie stanowiska.

Wyraźnie widać, że trwa wojna cywilizacyjna, gdzie przestają się liczyć argumenty, a wyznacznikiem jest każda forma niszczenia przeciwnika.


Taka jest podstawa działania totalnej opozycji, gdzie nie liczy się dobro wspólne jakim jest Polska, a jedynie możliwość "przyłożenia" PiS-owi.

Obecne ataki, niekiedy wręcz w karykaturalnej formie i to ośmieszającej poszczególnych "opozycjonistów" nie mogą być rozpatrywane jako wojna z PiS-em, a jako atak na Polskę.

Tak radykalne stanowisko wynika z przekroczenia granic racjonalności; PiS nie jest jednoznacznie pro-polski, a wiele posunięć ma wyraźnie szkodliwy charakter. Jednak opozycja w swych zaślepionych zapędach przestała stosować jakiekolwiek ograniczenia.


W tej sytuacji uważam, że musi nastąpić wyraźne stwierdzenie, że ci ludzie nie mają prawa do uważania się za Polaków; owszem, są mieszkańcami Polski, ale Polakami nie są.


Taki podział nie jest powodowany li tylko jakimś "widzi  mi się", a wynika z zasad cywilizacyjnych. Podstawową zaś zasadą  Polaka jest traktować innych z szacunkiem, co przełożone na język polityki wskazuje konieczność dialogu, gdyż tylko dochodząc do konsensusu w sprawach społecznych można wykazać się personalizmem, stanowiącym fundament polskości.


Wszelkie dalsze konstatacje - są wynikiem stosowania tej fundamentalnej zasady. Obecnie należy po prostu zdać sobie z tego sprawę i całą totalną opozycję traktować jako wrogów polskości i oczywiście pierwszym pytaniem przy rozmowie powinno być zapytanie, czy ta osoba jest, czuje się Polakiem.

Bo dyskusja z wrogiem jest bezsensowna. Dotyczy to wszystkich osób, także piastujących wysokie stanowiska.





członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo