Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
61
BLOG

Karp falencki a rezerwat "Stawy Raszyńskie"

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 6
To notka o powiązaniach ekologicznych i ekoterroryzmie.


Mieszkam w pobliżu rezerwatu "Stawy raszyńskie" i bez mała codziennie bywam tam na swojej wędrówce z kijkami na "6000 kroków". Stąd pewne refleksje.

Stawy Raszyńskie stworzono w połowie XIX wieku, tak że sławetna Bitwa pod Raszynem w 1809 roku nie miała miejsca między stawami, a na grobli między bagnami, które tu od wieków były.

Obecnie jest to enklawa mało skażonej przyrody bardzo blisko centrum Warszawy, bo, w prostej linii, circa 12 km. Warta i godna zachowania.

Problem w tym, że aby utrzymać stawy konieczne są ciągłe prace odtworzeniowe. Bez tego stawy błyskawicznie zarosną, a wobec zakusów inwestorów, szybko zostaną zabudowane mieszkaniówką - z uwagi na bliskość do centrum Warszawy.

Kto zatem powinien ponosić koszty utrzymania stawów?

Środki konieczne mogą pochodzić tylko z przychodów związanych z hodowlą ryb. Dotacje - to tylko uzupełnienie.

A trzeba powiedzić, że ryby ze Stawów Raszńskich są przewyborne. Jest to zapewne związane z jakością wody - od starszych mieszkańców dowiedziałem się (taraz to ja jestem ten starszy), że zjeżdżano do Falent w celu pobrania wody do kiszenia ogórków, nawet kilkanaście kilometrów.

Niestety ekoterroryści blokują wszelkie prace związane z utrzymaniem Stawów Raszyńskich, szczególnie te związane z regulacją populacji ptactwa "rybołownego". Chodzi o kormorany i czaple.

Cóż, dalsze blokowanie doprowadzi do braku środków na np. pogłębianie, wapnowanie itd. prace. W efekcie tak będą "bronili", że rezerwat sam się zlikwiduje.

Przechodziłem dzisiaj swoją trasą przez rezerwat. Akurat jest to czas odłowów ryb. Podobno w miarę przyzwoity, co chyba należy zawdzięczać wysiłkowi pana zajmującego się hodowlą; widywałem go jak objeżdżał stawy, a to ograniczyło kłusownictwo. "Pańskie oko konia tuczy".

W efekcie, po raz pierwszy chyba od 8 lat, ryby będą w wolnej sprzedaży. Jest karp, tołpyga, szczupak. Może coś jeszcze (takie informacje uzyskałem). Ale nie są to duże ilości.

Informacje o sprzedaży - pewnie można uzyskać w Instytucie Technologiczno-Przyrodniczym w Falentach.

Mogę tylko sugerować, by koneserzy smaku skorzystali z okazji.

No i jeszcze. Mógłbym zamieścić kilka notek na temat tego, skąd się wzięły tereny na których teraz są Stawy Raszyńskie. To bardzo zamierzchłe dzieje. Ale musiałbym otrzymać gwarancję, że moje teksty nie będą ukrywane, a komentarze usuwane (to Salon24.pl). Bo inaczej to szkoda wysiłku.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo