Przyznam, że z dużą niechęcią i zażenowaniem obserwuję poczynania PO i dotychczasowej liderki tego ugrupowania.
W zasadzie nie ma sensu omawiać zamierzeń i strategii przyszłych działań; te w ogóle nie istnieją. Natomiast wypowiedź p. Kopacz w Sejmie nasuwa skojarzenie tyczące relacji męsko - damskich, gdzie porzucona kochanka zapowiada "wieczystą nienawiść".
Tylko w takich kategoriach zrozumiała staje się forma Jej wypowiedzi. "Porzucona" nie rozumie, że to ona przestała być "atrakcyjna" poprzez swoje nienawistne postępowanie, a szuka winy w "niewiernym kochanku".
Wspomniane, przepojone nienawiścią, przemówienie odebrałem jako skierowane nie do PiS, a do całego polskiego społeczeństwa, które p. Kopacz obarcza odpowiedzialnością za to, że ona i jej ugrupowanie zostało odsunięte od władzy. Władzy, z którą i jej, i jej poplecznikom, było tak wygodnie. Stąd ta zapowiedź krytyki i kontestacji wszystkich zamierzeń przyszłego rządu; bo przecież żadne poczynania nie mogą równać się z tymi walorami, które ONA reprezentuje.
Czyż nie jest to przejaw kobiecej mentalności, która zaczyna dominować na scenie politycznej?
Niestety - wygląda na to, że ten syndrom może zwiększać swój zakres oddziaływania z najgorszymi tego konsekwencjami dla nas wszystkich. Także na arenie szerszej niż polski grajdołek.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka