|
Na pierwszy "rzut oka" skojarzenie wydaje się oczywiste i dotyczy sytuacji krajowej.
Jednak przemyslenia, którymi chcę się podzielić dotyczy całej sytuacji światowej. Elitą zaś świata nie jest jakaś wąska grupa społeczna, a ludzkość jako taka.
Powstaje pytanie, czy sa podstawy, aby twierdzić, że ludzkość jest ukoronowaniem linii rozwojowej form życia?
W zasadzie jedyne "udokumentowane" twierdzenie zawarte jest w "świętych przekazach żydowskich", czyli w Biblii. A już z nauczania Chrystusa takie przekonanie nie wynika, gdyż w odniesieniu do określenia kto jest "bliźnim" - nie pada jednoznaczne stwierdzenie.
W swoich opracowaniach przyjmuję, że "bliźnim", w szeroko rozumianym znaczeniu, jest każda forma życia cechująca się cyklami rozwojowymi. Zatem do tego kręgu zaliczyć należy zarówno ludzi jak i zwierzęta, a także rośliny.
Wszystkie te formy życia charakteryzują się cyklicznością z łatwymi do wyróżnienia fazami rozwojowymi.
Czym wyróżniają się ludzie? Samoświadomością, ale ta nie jest jednoznacznie zdefiniowana. Granica jest płynna i znaczące są przypadki, ze przedstawiciele świata zwierząt charakteryzują się wyższymi formami świadomości niż osobniki zaliczane do ludzkiej populacji.
Czy ludzkość jest najwyższą formą rozwojową?
Można mieć watpliwości. Badania archeologiczne wskazują na istnienie pozostałości historycznych inteligentnych przejawów życia, ale pochodzącycych ze źródeł, które obecnie, w świetle współczesnych definicji, trudno jest zaliczyć do efektów ludzkiego istnienia.
Patrząc zaś szerzej - daje się w historii ziemi wskazać okresy, gdy rolę elit fazy rozwojowej pełniły inne formy życia; choćby był czas dominacji dinozaurów. Czyli rolę "elity" - pełniły dinozaury.
Pomijam sprawę przyczyn zmiany warunków bytowania, ale sam fakt tego zjawiska wskazuje na to, że zmiana może mieć charakter gwałtowny (relatywnie).
Czy zatem obecnie nie zbliżamy się do sytuacji, gdy zmiana warunków środowiskowych może doprowadzić do depopulacji ludzkości i utraty roli "elity" w procesie ziemskiego rozwoju?
Takim detonatorem zmian może być wojna (zwłaszcza nuklearna), ale nawet konwencjonalna, wobec dostępności środków materialnych, może doprowadzić do takich efektów.
Może też mieć miejsce zewnętrzne źródło kataklizmu, które na tyle zmieni warunki życia, że ograniczy możliwości rozwojowe ludzkości.
W takiej sytuacji, przy zmianie warunków istnienia, lepsze mozliwości rozwojowe mogą uzyskać inne formy życia. Nic nie wskazuje na to, że ludzka samoświadomość nie może być zastapiona jakimiś jej innymi formami.
Warto mieć na uwadze powyższe uwagi, bo nic nie jest dane "na zawsze"; wszystko podlega zmianom.
|