Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
282
BLOG

Inteligencja i elita

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

Pojawiło się kilka tekstów nawiązujących do tego tematu. Wydaje się, że warto pokusić się o pewne uściślenia.

Przede wszystkim należałoby zacząć od próby zdefiniowania rozróżniającego oba te określenia. Często bowiem określenie "przedwojenna inteligencja" utożsamiane jest z elitą, a chyba nie można tak czynić mimo, że rzeczywiście "przedwojenna inteligencja" stanowiła warstwę elitarną.

Najbardziej wątpliwe jest tu samo porównywanie "przedwojennej inteligencji" z obecna "elitą" - w cydzysłowie, gdyż ta warstwa, aspirująca do roli elity, na pewno na tę nazwę nie zasługuje.

Ogólnie, chyba nie jest błędem jeśli mianem "inteligencji" określi się ogół tej części społeczeństwa, która charakteryzuje się cenzusem wykształcenia i mającej jakie takie pojęcie o otaczającej rzeczywistości. Bardzo to lapidarna definicja, ale nie widzę potrzeby ściślejszej. Wystarczy do tego, aby zdać sobie sprawę, że przynależność do "inteligencji" nie  włącza w krąg elity.

 

Przynależność do elity wymaga jeszcze ideowego zaangażowania i to w zgodności z Racją Bytu Narodu. 

Czy obecne warstwy inteligenckie spełniają taką rolę? Można mieć poważne zastrzeżenia i to wynikające z odrębnych powodów.

Pierwszym i zasadniczym jest brak jednoznacznego kierunku w jakim Polska pod względem społecznym miałaby się rozwijać. Czy włączanie w struktury unijne jest zgodne z wolą Narodu? Czy rzeczywiście Polacy chcą roztopić się europejskiej magmie? 

Polską odmiennością jest struktura kraju jako rzeczypospolitej. Czy kierunki zmian europejskich są zgodne z polskimi oczekiwaniami?

(Dążenie do Europy ma swoje uzasadnienie; Polacy zniewoleni komunizmem i prawem ograniczającym wolność jednostki, a do tego stosowanym wybiórczo, widzieli na Zachodzie ostoję wolności i podmiotowości jednostki. Szczególnie taką rolę przypisywano USA. Proces zmiany społecznej świadomości jest długi, a zauważalne odstępstwa od wyobrażeń tuszowane. Dalej wskazuje się, że sądy europejskie działają sprawniej niż polskie; także wiele instytucji życia publicznego. Jednak te przekonania coraz częściej napotykają na przykłady postaw temu przeciwnych.)

W efekcie daje się zauważyć, że system "zachodni" ewoluuje w kierunku totalitaryzmu, gdy polskie oczekiwania powiązane są z egalitarną wolnością.

Te warunki, jeśli ocena jest trafna, wskazują, że występuje wyraźny rozdźwięk między strukturami władzy dążącej do zintegrowania Polski z UE, a oczekiwaniami społecznymi, co automatycznie eliminuje możliwość uznania prominentnych przedstawicieli władzy za elitę Narodu.

 

Największym osiągnięciem II Rzeczypospolitej, a ta konkluzja jest skrzętnie pomijana, jest wytworzenie warstwy elitarnej. Bazą była matura wpajająca zarówno dużą wiedzę jak i określoną postawę etyczną. Właśnie ten fakt stał się powodem, że Polska, mimo olbrzymich strat wojennych, zachowała ciągłość swego istnienia. Mieliśmy bowiem strukturę rozproszoną elit. Gdyby ta struktura była hierarchiczna, to likwidacja dokonana w (symbolicznie) Katyniu przez sowietów, a w Palmirach przez Niemców, pozbawiłaby Polskę możliwości odbudowy. A dodać należy, że jeszcze większe straty poniosły polskie elity już po wojnie działaniami przywiezionych ze wschodu komunistów - głównie pochodzenia żydowskiego. 

(W tym kontekście "pogrom Kielecki" był świadomie zaplanowanym aktem, który miał uzasadnić bezwzględność żydowskich funkcjonariuszy UB wzgledem "antysemickiego społeczeństwa zdolnego do bestialskiego pogromu").

Po "wyeliminowaniu" polskich elit ich miejsce zajęły te komunistycznej proweniencji. Tyle, że społeczeństwo przyduszone butem terroru nie zaakceptowało ich w tej roli.

 

Po 89 roku wydawało się, że istnieje możliwość zintegrowania społeczeństwa i pojawienia się warstwy elitarnej, która z czasem stanie się rzeczywistą elitą Narodu. Efekty są zauważalne, co można skwitować tylko stwierdzeniem, że  NARÓD POLSKI POZBAWIONY JEST ELIT.

 

Wytworzenie elit jest koniecznością chwili dziejowej. Na pewno podstawą nie mogą być obecne "elyty", gdyż ich pochodzenie jest na tyle wątpliwe, że nawet deklaracje werbalne nie zmienią przekonania, iż w stosownych okolicznościach nie nastąpi powrót do wcześniejszych postaw. Fakt wysokiego statusu wykształcenia - sytuuje tę grupę w roli inteligencji bez kręgosłupa etycznego; ich umiejętności mogą być wykorzystane, ale wyłącznie pod kontrolą (taką rolę mogą mieć zwolennicy KOD).

Do roli elity aspirują przedstawiciele dawnej arystokracji, a przynajmniej warstw bogatszych przedwojennego społeczeństwa, którzy próbują "zawłaszczyć"  rolę elitarnej inteligencji przedwojennej. Także ta warstwa nie ma predyspozycji utworzenia elit nowego typu, mogących podjąć wyzwania współczesności. Zapewne niektórzy z nich - tę rolę mogą pełnić, ale po wyzbyciu się skłonności do pogardliwego traktowania aspirujących do podwyższenia swego statusu.

I właśnie w tej grupie, czyli ludzi z awansu społecznego, pochodzących ze wsi - należy upatrywać kadr dla przyszłej elity Narodu.

Dlaczego?

Po likwidacji inteligencji i ziemiaństwa jedynie w warstwie chłopskiej zachowane zostały zwyczaje i relacje społeczne znamionujące polskość. Owszem, często są one ułomne w formie, ale zachowują znamiona zgodnego, egalitarnego współżycia. Każdy chłop jest sam u siebie gospodarzem - nie potrzebuje nadzorcy.

Awans społeczny (przynajmniej części ludzi pochodzących z tego środowiska), to nie tylko sprawa materialna, ale także uogólnienie postawy życiowej - stosowanie tychże zasad w szerszym kręgu. A to jest właśnie symbolem polskości: żyj i daj żyć innym na takich samych zasadach.

 

Co jest jeszcze potrzebne? Konieczne jest wypracowanie idei współżycia na poziomie państwa, a także z rozszerzeniem międzynarodowym w różnych aspektach rozwiązań struktur społecznych jako idei spajającej. To idea Rzeczypospolitej - dostosowana do współczesnych wymogów organizacyjnych.

Ludzie, którzy zechcą ją realizować staną się elitą Narodu.

 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo