Dalsze „budowanie” postaci Mojżesza opiera się już na typowej haggadzie i – znowu – bez dbałości o szczegóły. Czyli „literatura dla ubogich duchem”.
Bo czy można przyjąć, że Izraelita, który popełnił morderstwo, mógł być z czasem przyjęty na dworze faraona z tej racji, że (rzekomo) otrzymał misję do wypełnienia od Jahwe? Po pierwsze, faraon nie wyznawał Jahwe, a nawet, gdyby wiedział coś o wierzeniach pustynnych nomadów, to dalej rzekoma misja nie stanowiłaby „tarczy” zdejmującej odpowiedzialność za morderstwo. Czyli – gdyby faktycznie Mojżesz wrócił z wygnania i pojawił się na dworze faraona – zostałby schwytany i skazany za morderstwo.
Nieścisłość w odniesieniu do faktycznych okoliczności. Tu „wyznawcy Mojżesza” stwierdzą, że przecież Mojżesz pojawił się przed obliczem faraona z konkretnym żądaniem i mając możliwość wywierania nań nacisku w postaci stopniowanych kar – „plag egipskich”.
Wracając do wcześniejszego wątku – pobytu Mojżesza wśród Madianitów; miał tam żonę z tego plemienia (Sefora) i dwóch synów. Z kolei ponoć jego teść (Jetro) odwiedził go w czasie wędrówki przez pustynię i pouczył jak zorganizować sądownictwo między Izraelitami.
(Znowu nieścisłość, gdyż gdyby Mojżesz był wychowany na dworze faraona, to system organizacyjny państwa miałby niejako „wyssany z mlekiem matki”).
Ciekawe są dalsze losy Madianitów. Można znaleźć, ż teść wrócił do swoich, Mojżesz także odesłał żonę i synów, a pod koniec wędrówki przez pustynię, nakazał wymordowanie wszystkich Madianitów.
Ot, typowy przejaw izraelskiej wdzięczności.
Być może cała ta narracja została celowo wkomponowana w biblijną haggadę, aby dać przykład „właściwego” postępowania. Cały ten fragment biblijnego opisu jest wątpliwy.
Pozostaje istotna kwestia – „plagi egipskie” i wyjście z Egiptu. To wymaga szerszego naświetlenia.
Czy rzeczywiście opisywane zjawiska miały miejsce?
Jak już wspominałem – kapłani żydowscy tworząc biblijną haggadę opierali się na zdarzeniach historycznych, ale traktowali je tylko jako tło dla tworzonego mitu i to niezbyt pilnując zgodności ze stanem faktycznym. Należy więc przedstawić i umiejscowić w czasie zdarzenia. Wędrówka Mojżesza przez pustynię jest lokalizowana w XIII wieku przed Chrystusem, a sama Biblia była pisana około 1000 lat później. To duży przedział czasowy pozwalający na stosowną „obróbkę” zdarzeń.
Warto cofnąć się jeszcze trochę – do XVII wieku przed Chrystusem, a wtedy miało miejsce zdarzenie istotnie wpływające na historię całego basenu Morza Śródziemnego. Chodzi o wybuch wulkanu na Santorini (Santoryn – dawna nazwa Thera). Ten wybuch swym rozmiarem znacznie przekroczył skutki wybuchu wulkanu Krakatau. O ile bowiem fala tsunami po wybuchu Krakatau szacowana była na ok. 70 m, to w przypadku Santorini te oszacowania określają falę na 200 m. Spustoszenia jakie nastąpiły z tej racji były olbrzymie i doprowadziły do upadku kultury minojskiej.
Szacując szkody pomija się (lub mało zwraca uwagę) na to, że musiało to doprowadzić do wyludnienia znacznych obszarów. 200 metrowa fala tsunami zniszczyła praktycznie wszystkie nadbrzeżne skupiska ludzkie w całym basenie Morza Śródziemnego. Zapewne skutki te nie były aż tak tragiczne w bardziej oddalonych rejonach, ale przecież nawet 10 – krotnie mniejsze fale tsunami dokonałyby swego dzieła (w Tajlandii w 2004 roku fala ta miała ok. 15 m).
Czy tsunami z Santorini dotarło do Egiptu? Z całą pewnością, a fale wdarły się w ląd zwłaszcza w delcie Nilu.
Po tym wprowadzeniu warto zastanowić się jakie skutki to spowodowało i … porównać to z „plagami egipskimi” opisanymi w Biblii. A należy pamiętać, że przecież Izraelici byli osiedleni w krainie Goszen – czyli w pobliżu delty Nilu. Skutków tsunami mogli więc sami doświadczyć, a na pewno mieli też wiedzę o skutkach jakie wywołała w bardziej narażonych rejonach.
Wg „cioci Viki” było to:
(Wj 7,14-25) przemiana wód Nilu i całej wody w Egipcie w krew (דָם 'dam')
(Wj 7,26-8.11) żaby (w innych wersjach przypuszcza się, iż to były gady) (צְּפַרְדֵּעַ 'cfardea')
(Wj 8,12-15) komary (כִּנִּים 'kinim')
(Wj 8,16-28) muchy (עָרוֹב 'arow') — pierwsza, która nie dotknęła Izraelitów mieszkających w Goszen
(Wj 9,1-7) pomór bydła (דֶּבֶר 'dewer')
(Wj 9,8-12) wrzody (שְׁחִין 'szchin')
(Wj 9,13-35) grad (בָּרָד 'barad')
(Wj 10,1-20) szarańcza (אַרְבֶּה 'arbe')
(Wj 10,21-29) ciemność (חוֹשֶך 'choszech')
(Wj 11,1-12.36) śmierć pierworodnych.
Z wymienionych plag następstwem zalania terenu mogą być prawie wszystkie. Bo nawet ciemność – mogła wynikać z chmury wyrzuconych cząstek pumeksu (w rejonie Santorini warstwa osadów osiąga 80 m). Grad – pytanie, czy to grudki lodu, czy kawałki skał wulkanicznych; być może pyły wulkaniczne spowodowały krystalizację pary wodnej i stąd opad gradu.
Szarańcza – to dosyć typowe zjawisko regionalne.
Jedyną „plagą”, która nie wynikała bezpośrednio z opisywanego zdarzenia, to śmierć pierworodnych.
Czy wiedza tycząca zdarzenia i jego skutków była dostępna kapłanom żydowskim kompilującym Biblię? Wydaje się to oczywiste, a przy ich zdolnościach manipulacji, oczywistość jest nadzwyczaj jednoznaczna.
I jeszcze jedna ciekawostka. Otóż w Biblii opisana jest scenka przejścia przez Morze Czerwone po rozstąpieniu się wód. To także dotyczy faktycznego zjawiska sprytnie wkomponowanego w narrację. Znana jest bowiem zasada, że przed uderzeniem fali tsunami następuje „cofnięcie się” wody.
W przypadku olbrzymiej fali – zjawisko musiało być wyraźne i zapewne zostało opisane w kronikach, bądź przynajmniej w tradycji ustnej. Zatem wkomponowanie w narrację – to dzieło wyobraźni autorów, gdyż przesunięcie w czasie o 300 lat, gdy haggada spisywana jest 1000 lat później – nie stanowi już tak rażącego błędu, a przecież tekst był tworzony dla pustynnych pastuchów, którzy wiedzą i rozumieniem opisywanych zjawisk raczej się zbytnio nie wyróżniali.
Podsumowując. Wskazane porównania wyraźnie sugerują, że narracja biblijna to typowa żydowska haggada, która powstała w określonym celu – ukształtowania przekonania o niezwykłej roli „narodu wybranego” kształtowanego rzekomo wpływami Jahwe, który zawsze czuwa nad Izraelitami.
Czy nasza ocena tego stanu rzeczy musi być negatywna? Cóż. Każdy naród miał i ma prawo budowania swej tożsamości. Żydzi także. Jedyną kwestią jest sprawa narzucenia tej narracji innym jako „świętej prawdy”, której ci inni nie mają prawa zmieniać. A wiadomo, że jak ktoś się upiera, że to, co twierdzi, to „święta prawda” od Boga pochodząca, to oznacza, że z prawdą ma raczej mało do czynienia.
A co z Mojżeszem? No cóż. Tacyt wspomina, że spotkał się z legendą na temat Mojżesza, gdzie ten został przywódcą jakiejś grupy Izraelitów wędrujących przez pustynię z Egiptu, po tym, gdy grupa ta znalazła się na progu śmierci z pragnienia. Mojżesz wyśledził stado onagerów (dzikie osły), które doprowadziły go do terenu bagnistego, gdzie była woda pitna.
Czyli mit Mojżesza także był budowany na faktach, ale znacznie rozbudowany zgodnie z założeniem tworzonej haggady.
O powiązaniu z Dekalogiem – w kolejnej części. CDN.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura