Partisan gardening Partisan gardening
3661
BLOG

Róża Thun na niemieckiej wojnie z dyktaturą Kaczyńskiego

Partisan gardening Partisan gardening Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 220

         Poruszające i odważne jest wystąpienie w filmie TV Arte naszej europosłanki - samotnie przeciw reżimowi PiSu. Róża Thun von... zaniedbana, zabiedzona i zmizerowana walką ale przybywa z samej Europy z misją oświaty by ratować te resztki demokracji jakie się tlą gdzieś w jakiejś szkole na prowincji albo w nocnych demonstracjach ostatnich już Obywateli RP. 

   Zmarnowano dorobek ks. Tischnera. Polska szara i ponura widziana z komunikacji miejskiej. 

   Wojna jaką prowadzi pani Róża to wojna starszego pokolenia. Młodych widać tylko w ogromnym tłumie na groźnym Marszu Niepodległości. Na prowincji rodziny są zadowolone z 500+ i chcą sami decydować o gospodarowaniu Puszczą Białowieską.

   Niemiecki mąż pani Róży, siwy pan Thun von... mówi, że chciałby pokoju, boi się podziałów i agresji - wszyscy się z panem Thun von ... zgadzamy !! Wszyscy!

   Reforma sądownictwa wprowadzi surowe karty na tych, którzy będą się sprzeciwiać surowemu prawu antyaborcyjnemu, które PiS chce wprowadzić - sugeruje pokrzywdzona karą sądową feministka proaborcyjna. Słowa ze szkolnego podręcznika, że „małżeństwa mieszane z różnych kultur są bardziej narażone na rozpad” jako przykład nietolerancji i ksenofobii - chyba nie przekonają niemieckiego widza - w tych dniach gdy została zasztyletowana niemiecka 15 letnia dziewczyna przez swojego byłego partnera, afgańskiego uchodźcę. 

    Także polskie głosy by ludzie sami decydowali o losie swojego regionu i swojej puszczy, oraz przykład opieki nad rodziną  - z utęsknieniem będą słuchane w Niemczech. Uchodźcy zmienili prowincję niemiecką w obcą i niebezpieczną dla jej mieszkańców.  

     Na pewno inaczej będzie ze sprawą roszczeń za II WŚ. Siedzący przed telewizorem Niemiec myśli, że płaci na Grecję, teraz Francja chce niemieckich pieniędzy a tutaj jeszcze Polska woła o odszkodowania!

   Tutaj tkwi właściwy sens całego tego dokumentu - chodzi o niemieckie odszkodowania. Chodzi o to, by Polskę pokazać w tak złym świetle by Polacy na te odszkodowania nie zasługiwali. Teraz wszystko to co mogło się nawet w Polakach podobać, albo wcale nie być tak jednoznaczne w ocenie -  jak to ton narratora i slogany bez pokrycia wypowiadane przez panią Różę podsuwają - to wszystko traci na wartości. Bo Niemcy znowu mają za coś zapłacić. W tym momencie pozostaje tylko ten ponury obrazek  pani Thun von... podróżującej po ciemnym, głównie nocnym kraju gdzie na niebie świecą najjaśniej płonące flary i łopoczą polskie flagi młodych nacjonalistów i faszystów na Marszu Niepodległości.

Chociaż nie mają oni ogolonych, łysych głów, nie noszą wojskowych buciorów ani nie mają bejsbolowych pałek w ręku - nie wrzeszczą i nie atakują wszystkiego co po drodze - jak czynią to Rechtsradikale  na ulicach niemieckich miast.

    Europosłanka jest pokazana jako osoba w tym  krajobrazie niemal osamotniona, wspiera ją kilku przyjaciół, których z wdzięczności zaprosiła do Szklanych Domów Komisji Europejskiej w Brukseli. Na ten temat też mają Niemcy swoją opinię - nie rzuca się kamieniami gdy się mieszka w szklanym domu. A nakazy z Brukseli tak właśnie jako te kamienie lecą.

    Zlekceważyła też posłanka wysiłki innych posłów oraz środowiska akademickiego w walce z prawicowym terrorem. Posłanka Wielgus z grupką odważnych rozpędziła przecież szkolne spotkanie z ONR. U nas nie wpuszcza się na uczelnie ani Kanadyjki z ruchu Pro Life ani też posła z Bundestagu reprezentującego AfD. Poglądy prawicowe nie są  na polskie uniwersytety dopuszczane podobnie jak to dzieje się w Niemczech. Ostatnio wyrzucono z Uniwersytetu w Lipsku  profesora prawa, który krytycznie wypowiadał się o islamie i mówił zagrożeniu dla społeczeństwa niemieckiego ze strony muzułmańskie emigracji.

 Polacy są przeciwko Niemcom i Unii i stale się im przypomina o krzywdach Hitlera - taka jest narracja i filmu, który w jedno łączy Europę i Niemcy tak jak gdyby Unia Europejska nie była grupą 27 państw a tylko Unią Niemiecką. Dla nas jest to oczywiste kłamstwo tego filmu. Polacy i rząd polski wspierają UE jako unię państw narodowych a obawiają się europejskiego imperium niemieckiego. 

  W ostatniej scenie dokumentu pani Róża z białą różą w ręku - ociężałym krokiem przemierza warszawską nocną ulicę i odchodzi samotnie kontynuować swoją walkę. Bez sukcesu...


Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka