Partisan gardening Partisan gardening
2208
BLOG

„Krzywda” Macierewicza pretekstem do wojny z Prezydentem

Partisan gardening Partisan gardening PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 151


   Czy Sakiewicz przyłącza się do wrogów naszego kraju? Na pewno tego nie chce. Ale nieświadomie to czyni. Ogłaszając, że już - nigdy Sakiewicz na prezydenta nie zagłosuje - tylko dlatego, że w wyniku  rekonstrukcji rządu Antoni Macierewicz stracił stanowisko ministra obrony, stawia się Sakiewicz po złej stronie mocy. Stwierdzenie, że Duda był beneficjentem katastrofy Smoleńskiej to już zupełne ośmieszanie się redaktora. Jeśli nawet wystąpił Andrzej Duda w filmie „Mgła” jako jeden z niewielu pracowników kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to już prawie nikt tego nie pamięta. I kto to mówi? Jeśli już owo beneficjum można komuś przypisać to waśnie Sakiewicz używa je politycznie, jak to właśnie jemu zarzucają przeciwnicy ze strony KODu i Obywateli RP. Tym  bardzie niefortunne jest użycie przeciw Prezydentowi tej argumentacji.  Ale gdy się czyta wypowiedzi niektórych wiernych Sakiewiczowi blogerów to nie jest to pierwszy głos w tym tonie. Argumentacja z drugiej strony barierek już działa. Czy to Sakiewicz ma Smoleńsk na wyłączność?

   Redaktor „GP” przekonał do siebie dzięki wspaniałej inicjatywie Klubów "GP" oraz organizacji Miesięcznic Smoleńskich. Teraz, gdy prezes Kaczyński postanowił zakończyć tą tradycję, i gdy Miesięcznice stały się pretekstem do gorszących zajść i wychodzenia na ulice tzw. elementu agresywnego i chuligańskiego - Sakiewicz szuka nowych wyzwań.

    Pan Antonii nieco nadużywał Apeli Smoleńskich wprowadzając je  także w nie całkiem zrozumiałych okolicznościach czym wywoływał spore zamieszanie. Ktoś mógłby nawet podejrzewać, że jest to jakaś gra z Prezesem i nieustanne pokazywanie mu kto tak naprawdę dba o jego sprawy i pamięć o jego bracie.

   Wiele razy powtarza się argument, wśród blogerów Salonu24 bardzo gorąco wspierany, że tylko Macierewicz ale nie prezes, nie prezydent, ma rację. Wiele brzydkich słów i niegodziwych zarzutów padło pod adresem obu panów - Dudy i Kaczyńskiego.

   Prezydenta wybieraliśmy wszyscy i ma mandat najmocniejszy. Głosowaliśmy i zdecydowaliśmy też o zwycięstwie PiSu. Pan Macierewicz  nie był kandydatem PiS na szefa MON, był nim Gowin - tak k’ woli przypomnienia. Miał Macierewicz swoich wiernych wyborców i w swoim okręgu zdobył ich serca. 

    Wydaje się, że teraz Sakiewicz chce wytworzyć nowy konflikt - konflikt z Prezydentem tylko po to by utrzymać w aktywności bojowej środowisko Klubów "GP" i wykorzystać do tego celu „krzywdzącą”  dymisję Macierewicza. Kluby „GP” to wspaniała inicjatywa tym bardziej szkoda byłoby zmarnować ją na coś tak niewłaściwego jak budowanie wzajemnej wrogości na prawicy. To nie tędy droga. W ten samobójczy sposób może tylko Sakiewicz zniszczyć to środowisko. A hasło odwoływania poparcia dla Prezydenta Dudy, jakie wychodzi z tego środowiska, rozminie się z sympatiami elektoratu.

     To jest najgorszy moment by, właśnie szczęśliwie zneutralizowany,  konflikt na linii rząd i prezydent, rozgrzewać. Jak wiele już udało się Sakiewiczowi widać po spienionej agresji starych blogerów.

     Najgorszy moment przede wszystkim dlatego, że konflikt z Unią Europejską wymaga jedności na prawicy. Również ambitne plany rozwojowe i nowe spojrzenie na Polskę - w imieniu wchodzących pokoleń, wymaga umocnienia się cywilizacyjnego naszego miejsca. Możemy udowodnić, że to właśnie nasz niezwykły kraj prze do nowoczesności będąc jednocześnie konserwatywny w swoich wartościach. Dotychczas nowocześni i postępowi byli tylko lewacy. Staroświeckość Sakiewicza, który walczy by było tak jak było, źle się kojarzy. Sakiewicz potrzebuje nowego wroga skoro ten dotychczasowy sam się marginalizuje zatem trzeba wytworzyć nowego. Atak Sakiewicza na Prezydenta szkodzi Polsce.

   Pan Prezydent doskonale wiedział że zmiana premiera i „modernizacja” w rządzie - zwiększy Morawieckiego popularność. Nie boi się konkurencji z tej strony. Już widać, że zaufanie do Morawieckiego zrównało się z tym do Prezydenta. „To mój premier” - mówi Duda - jest w tym i akceptacja i zaufanie. Wiadomo, że był Morawiecki wcześniej protegowanym  Kaczyńskiego więc w tym wyborze obaj panowie doskonale się zrozumieli. 

    Nowy rząd otwiera PiS na nowych wyborców. Tych, którzy zobaczą, że PiS nie jest tylko staroświecką narodowo - katolicką formacją ale, że ma też swoje bardzo nowoczesne oblicze. W Europie powoli dokonuje się wymiana elit na bardziej konserwatywne, te skierowane ku swoim narodom i tutaj też Polska jest w awangardzie. 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka