Pan Bóg w swojej mądrości dopuścił, aby zdeprawowana ludzkość ulegała ciągłym podziałom. Jeśli zło jest podstawą życia ludzi, to zawsze prowadzi to do rozłamu. I na odwrót Boża wspólnota, czyli Kościół, ma być jednością i pokojem, o co tyle razy w Ewangelii św. Jana modlił się Jezus. Kościół katolicki to realizacja projektu jedności ludzkości mimo podziałów politycznych i narodowych. Historia wieży Babel pokazuje nam jak pycha prowadzi do konfliktu. Podział ludzkości pojawia się jako rezultat projektu „światowego rządu” (o którym tak marzą lewacy wszelkiej maści) i buntu przeciw Boga, jakim była budowa wieży Babel. Ludzkość stworzyła totalitarne państwo, które zapragnęło zająć miejsce samego Boga. Ta idea Panu Bogu się nie spodobała i podzielił ludzkość tworząc języki. Od tego momentu istnieją narody i jeden walczy z drugim. Tak więc powstanie narodu jest konsekwencją grzechu, tak jak konsekwencją grzechu i upadku moralnego był potop. Potop zniszczył zdeprawowaną cywilizację, tak jak być może muzułmański potop zniszczy zdeprawowaną Europę. Podział na języki, kultury, narody nie pozwala na stworzenie światowego państwa. Podziały i konflikty, których ciągle doświadcza ludzkość, choć są tragiczne, to zapobiegają jednak światowej katastrofie. Tak więc powstanie narodów i walka między narodami jest tragiczną konsekwencją grzechu, ale Pan Bóg w swojej mądrości potrafi wykorzystać nawet grzech dla dobra człowieka. Bóg stworzył narody dla dobra ludzkości, tak aby nie można było więcej stworzyć na Ziemi jednego totalitarnego państwa obejmującego całą planetę. Takie państwa byłoby dla każdego ziemianina strasznie niebezpieczne, mogło by zniewolić człowieka w stopniu niewyobrażalnym i do tego nie byłoby dokąd uciec, bo na księżyc jak na razie mogą latać tylko nieliczni.
Pierwszy globalny konflikt to stracie demokracji z systemami autorytarnymi. Liderami są tutaj Chiny i Rosja. Ale na całe szczęście ich sojusz jest podszyty wzajemną nieufnością i konfliktem interesów. Rosja i Chiny prawie nigdy nie były sojusznikami i nawet w czasach komunizmu napięcie między tymi krajami było ogromne. Chiny były tym państwem, które Związek Sowiecki traktował jako możliwego agresora. Putin opętany anty-zachodnią i anty-amerykańską fobią nie może jednak zapomnieć, że ma tysiące kilometrów granicy z najdynamiczniej rozwijającym się imperium, którego ludność jest 10 razy większa niż Rosji. Chiny wspierają Rosję o tyle, o ile to nie zagraża ich interesom, a najchętniej widziałby ją jako surowcowego wasala. Tam gdzie panuje kłamstwo, przemoc i egoizm tam nie mowy o prawdziwym zaufaniu i współpracy. I dobrze dla nas, bo strach pomyśleć co by to znaczyło, gdyby Chiny i Rosja były realnie w jednej drużynie.
Drugi globalny konflikt: islam – Zachód. Dlaczego świat arabski tak niemrawo zareagował na atak Izraela i USA na Iran? Ponieważ Iran to Persowie, zupełnie inny naród i kultura. I do tego jeszcze szyici, a Arabowie w większości sunnici. Państwom arabskim niezbyt podoba się jak Teheran od czasów Rewolucji Islamskiej chce zająć pozycję lidera w świecie muzułmańskim. Tak samo nie podoba się to Turkom, którzy choć muzułmanie, to innego języka i narodowości. Turcy nie zapomnieli, że to ich Imperium Osmańskie zjednoczyło kiedyś świat islamu. Teheran popierający wszędzie szyitów (Hezbollah w Libanie, Asad i alawici w Syrii, Huti w Jemenie), a nawet najbardziej radykalnych sunnickich islamistów (Hamas), jest ciągłym źródłem konfliktów na Bliskim Wschodzie. Trwa cicha, niewypowiedziana wojna między Iranem i Arabią Saudyjską, w której bronią zastępczą są np. Huti w Jemenie. Ajatollahowie nie mogą zapomnieć bogatym krajom sunnickim wspierania ISIS w Iraku i Syrii, ISIS, które organizowało pogromy szyitów. Zaś Arabowie coraz bardziej dochodzą do wniosku, że to nie Izrael, który nie ma żadnych regionalnych i imperialnych ambicji, jest źródłem zagrożenia na Bliskim Wschodzie, ale Iran ze swoim lewicowo-islamistycznymi ideami dominacji w świecie muzułmańskim. Hasło „śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi” jest dla arabskich elit coraz mniej atrakcyjne.
Wyobraźmy sobie co by było, gdyby islam był zjednoczony i nie Iran, ale wszystkie te kraje arabskie zapragnęły by stworzenia bomby atomowej? Tak więc w tym konflikcie Zachód - islam, a właściwie świat - islam, bo muzułmanie są bardzo ofensywni w Afryce, w Indiach czy np. Filipinach, ratuje nas podział w świecie muzułmańskim.
Następna światowa katastrofa, która nam zagraża to fanatyczna sekta LGBT, która dąży do tego, aby zawładnąć państwem, prawem i finansami publicznymi. Szacuje się, że w USA około 25% młodego pokolenia jest w różny sposób związana z ideologią LGBT. Atak na ludzką płciowość, rozrodczość, seksualność może prowadzić do eliminacji naszego gatunku. Już dzisiaj w wielu krajach ta niewielka sekta przy pomocy ogłupionych lewicowych elit zastraszyła większość społeczeństwa, zawłaszczyła wiele międzynarodowych organizacji (ONZ, UE). Ta ofensywa jest niezwykle szybka i bezczelna. Jednak w ostatnim czasie można zaobserwować spadek impetu LGBT i nie jest to tylko spowodowane wygraną Trumpa oraz odejściem wielkiego biznesu od wspierania LGBT. Otóż coraz bardziej ujawnia się rozłam w sekcie i zaczyna się obserwować konflikt między LGB i trans. Radykalnym feministkom i lesbijkom (określanym jako TREF) nie podoba się jak do świata kobiet wpychają się faceci przebrani za kobiety, czyli różnego rodzaju trans. Głośną stała się sprawa J.K. Rowling, autorki Harry Pottera, która występowała w obronie kobiecości i identyfikcji kobiet poprzez ich płeć. Została oskarżona o … transfobię, a lobby trans robiło taki wrzaski, że nie zaproszono ją na wielkie świętowanie rocznicy … Harry Pottera. Jest to oczywiście absurd, ale cały ruch LGBT jest pełen takich absurdów i sprzeczności, że normalny człowiek nie jest już po prostu w stanie zrozumieć o co ci ludzie się kłócą. No bo jak można zrozumieć żądanie, aby kobiety nazywać „osobami z macicami” lub „mogącymi zajść w ciążę”. Sytuacja jest już na tyle napięta, że nawet Reem Alsalem, specjalna sprawozdawczyni ONZ (jedna z najbardziej „poprawnościowych” organizacji na świecie) ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, stanowczo sprzeciwiła się atakom ideologicznych bojówek trans na kobiecość wynikającą z płci biologicznej. W swoim nowym raporcie wzywa rządy do ochrony kobiet na podstawie ich płci biologicznej i ostrzega przed zgubnymi skutkami wymazywania języka odnoszącego się do kobiet. Same feministki i lesbijki nie zauważają jednak, że same negując w przeszłości wiele naturalnych prawd dotyczących płci i seksualności otworzyły puszkę Pandory, która teraz zwrócił się przeciw nim samym. Rewolucja pożera własne dzieci. Środowisko LGBT jest tak zideologizowane, że można je porównać do rabinów dyskutujących, czy pobożny żyd może zjeść jajko zniesione w sobotę lub średniowiecznych teologów roztrząsających kwestię ile diabłów mieści się na końcu szpilki. Przy czym dyskusje rabinów i scholastyków miały wiele więcej logiki niż współczesne kłótnie aktywistów LGBT. Ale to nie ma znaczenia, ponieważ najważniejsze jest, że się kłócą.
Podsumowując: podział i konflikt jest złem, pokój i jedność dobrem udzielanym przez Boga. Tam gdzie panuje egoizm, deprawacja i pycha, tam będzie nienawiść, agresja, konflikt i wojna. Pan Bóg nie pragnie wojny i konfliktu, ale w Swojej mądrości nawet ze zła może wyprowadzić dobro, kiedy nienawiść i agresja atakuje tych, którzy ją rozsiewają oraz broni tym sposobem całą ludzkość przed globalną katastrofą.
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo