Francja wyprowadza na ulice Paryża wozy opancerzone, czyli wyprowadza wojsko. to co się teraz dzieje we Francji to jest pierwszy etap nowej rewolucji Francuskiej. Poszło o to samo co w XVIII wieku, uciśniony francuski naród wystąpił przeciwko kaście uprzywilejowanej, a że w międzyczasie zmienił się kolor skóry uciśnionych? Jaki pech, Francuzi w latach dobrobytu za bardzo się opalili. Zamiast pracować wylegiwali się na plażach, basenach, na paryskich skwerach i w kafejkach na świeżym powietrzu. Pani Ochoojska może zaświadczyć o różnorodności panującej na paryskich ulicach.
Kolorowa Francja pełna fajerwerków, rozpalonych grill i w przyulicznych kafejkach. Uśmiechnięte twarze protestujących rozpalają ogniska w prefekturach i w bibliotekach, Ich środowiskiem naturalnym jest noc. Jak się przez dzień nic nie robi to nocą nachodzi ochota na zabawę. Trochę przeszkadzają te zmechanizowane pułki żandarmerii, ale zawsze można ich sklepać jak się oddalą zanadto o swoich baz. Na odpoczynek pozwalają się aresztować, haha, tam odżywią się i wypoczną, a sędziowie po paru dniach wypoczętych rewolucjonistów zwolnią i zabawa trwa.
Mbappe, ten największy francuski, haha, piłkarz, w pełni popiera bunt opalonych, jest zaangażowany w ten protest, dlatego idzie na emigrację do Hiszpanii, Stamtąd będzie wspierał wszystkich opalonych w słusznej walce z przemocą policji. Niech w końcu oni zrozumieją że po zmroku policja ma się z ulic wynieść, zostawiając je rewolucjonistom. W dzień bladzi mają pracować, w nocy spać i nie przeszkadzać.
Bunt ogarnął ponoć Brukselę i opaleni może spalą PE i zlikwidują KE? Unia się w ten sposób sama rozwiąże, haha.
