bren bren
276
BLOG

Złoty kod

bren bren Polityka Obserwuj notkę 19

W poprzedniej notce nie poruszyłem wszystkich wątków, kojarzących się ze znakomitym Treme, nie chcąc psuć przyjemności tym, którzy serialu nie oglądali. Przy okazji Marsjanina nie mam takich obiekcji. To niesłychany gniot i chociaż Ridley Scott firmował już dzieła nieudane, tym razem osiągnął poziom zidiocenia porównywalny z Poniedziałkiem w Środę czy Środą w Poniedziałek. Co wydaje się nieprawdopodobne, zwłaszcza, że niezależnie od tego, czy ktoś ceni tego reżysera, ma on w swoim dorobku filmy z różnych względów znaczące. Nie wiem, co się stało. Może musiał wywiązać się z kontraktu, może to kuriozalna oznaka demencji.–
Przyznam, że ten mariaż nudnej narracji i wyświechtanych schematów, święcący złote gody jeszcze w ubiegłym wieku, nie od razu skojarzył mi się z miejscowym kołem odmóżdżonych dewiantów. Owszem, można być kompletnie oderwanym od rzeczywistości (nawet na Marsie), można przeżyć ponad rok, wykorzystując własne gówno, można po ponad roku mieć elegancką kozią bródkę, można przez ponad rok zajmować się najróżniejszymi rzeczami, ale ani razu nie zainteresować się własną rodziną. Można właściwie wszystko. Ale nie na tym opiera się analogia. –
Nie wystarczy samo odwracanie znaczeń, realizacja, a właściwie przebijanie opisanych przez Orwella zasad. Nieudolne opowiadanie bredni też nie. Ani przekraczanie jakichkolwiek granic, bo głupota nie zna granic.
Trzeba jeszcze to wszystko zaliczyć do kategorii komedia i przyznać Złoty Glob. –
Jednak wcale nie jestem pewien, czy taki akcent brzmi bardziej optymistycznie niż kończący poprzednie zestawienie monolog profesora Creightona Bernette’a.

bren
O mnie bren

Nie ma takiego poświęcenia, na które by się człowiek nie zdobył, byle tylko uniknąć wyczerpującego wysiłku myślenia. /sir Joshua Reynolds/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka