Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
902
BLOG

Pedagogiczne grona gniewu

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Mama Łukaszka oznajmiła ku wielkiemu zaskoczeniu reszty rodziny, że na obiedzie będą mieli gościa.
- Jakiego? - zdumiała się babcia Łukaszka.
- To tajemnica - uśmiechnęła się mama. - Ciekawe czy zgadniecie.
Zgadli prawie od razu, bo pani ledwo weszła, to przypadła do taty Łukaszka wołając dramatycznie:
- Apeluję do pana, niech pan wreszcie zakończy ten strajk!
Zapanowała niemiła cisza.
- Ale dlaczego ja? Jaki strajk? - wykręcał się tata Łukaszka.
- Strajk nauczycieli.
- Ale ja nie jestem nauczycielem. I ja nie strajkuję! To jak ja mogę go zakończyć? Kto zorganizował ten strajk?
- Związek zawodowy - szepnęła pani.
- To niech związek zakończy strajk.
- Naprawdę myśli pan, że o cos takiego powinniśmy się zwrócić do organizatora? - szepnęła z namysłem pani, po czym spojrzała gdzieś w zamyśleniu i przygryzła paznokieć.
- Pani jest nauczycielką? - strzelił pytaniem Łukaszek.
- Tak.
- No to wszystko jasne.
Zasiedli do obiadu.
- Zaprosiłam panią, bo uważam, że jako społeczeństwo powinniśmy ich wspierać - oświadczyła mama Łukaszka. - Ona już od dawna strajkuje, nie dostaje podwyżki, żyje tak biednie, że obcy ludzie muszą ją żywić.
- Nauczycielska pensja jest niska - szepnęła pani.
- Ale nie samą pensją żyje człowiek. A dodatki? - zapytała babcia. Pani zawrzała oburzeniem:
- Proszę pani, gdybyśmy dużo zarabiali, to byśmy nie strajkowali! A strajk jest, masowy i niepolityczny! Ten rząd musi upaść! Lekceważy nas, a w nas dojrzewają grona gniewu! Są miejscowości, gdzie strajkuje sto procent nauczycieli, od pięciu lat nie było lekcji! Czyja to wina?
Padło kilka odpowiedzi: nauczycieli, rządu, a nawet uczniów.
- No właśnie - wtrąciła się siostra Łukaszka. - W Pawełkowicach tak właśnie jest. Od pięciu lat nie było ani jednej lekcji. Zrobili badania młodzieży i okazało się, że poziom wiedzy jest taki sam jak pięć lat temu. Więc może nauczyciele są niepotrzebni?
- Nauczycieli są i będą potrzebni po to choćby, żeby ci przekazać wiedzę, że nie zaczyna się zdania od więc! - zirytowała się pani nauczycielka. - My wkładamy wiele wysiłku w naszą pracę, a jeszcze więcej w strajk! Tak wiele, że... Że ja już... Szczerze mówiąc czuję się już tym protestem zmęczona. Na początku śpiewaliśmy. Potem sadziliśmy rzeżuchę przeciwko rządowi. Szydełkowaliśmy. Uprawialiśmy jogę. No a teraz tańczymy balet. Za rok... - pani otarła czoło. 0 Za rok ma być parkour. Ja się chyba jednak wycofam. I to jednak z innej przyczyny. My spędzamy mnóstwo czasu w szkole. Więcej podczas strajku niż podczas lekcji. Jak podliczyłam to będzie nawet czterdzieści godzin na tydzień. To nieludzkie. W życiu tyle czasu nie siedziałam w szkole. Inni też tak myślą, więc rotujemy. Prowadzimy okupację szkoły zdalnie z domu.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo