Zakończono już wypiek przysmaków świątecznych
na które to zużyto moc wielką składników.
Kopy jak opróżnionych z skorupek zbytecznych
wędrowały do ciasta babek czy serników.
Pozostało więc po nich wydmuszek bez liku
które nieco wymyte oraz wysuszone
zamiast być wyrzucone do jakichś śmietników
stawały się PiSankami, farbą ozdobione.
Nie jest pewnym, czy ktoś je zechce poświęcić
jako wyzbyte treści, więc fałszywe przeto.
Takie już pozostaną w naszej tu pamięci;
czyli te, co smakują szczurom albo kretom.
Nikt przecież nie uwierzy że puste PiSanki
stanowią jakąś wartość oprócz dekoracji.
Jeno tylko mohery, bezmyślne baranki
chcą znowu im zawierzyć. Katom demokracji.
Lecz naiwni wyborcy uciekną też kiedyś
od smrodu już gnijących PiSanek / wydmuszek.
Gdy zobaczą, że z nimi szukać tylko biedy;
bo z wierzby nie zerwali... obiecanych gruszek.
- bronmus45 -