Niektórzy twierdzą, że zadufanie i pyszałkowatość Tomasza Grodzkiego sięgnęła zenitu. Wielu uważa, że jest tak samo pyszałkowaty jak nasz niefortunny noblista. Ja uważam, że jedni i drudzy nie maja racji, ego marszałka senatu jest wielkie, ale jeszcze nie dosięgnęło wielkiego jak Himalaje ego Wałęsy.
Poza tym sprawiedliwie trzeba dodać/mam duże poczucie sprawiedliwości/, że Tomasz Grodzki jest mądrzejszym człowiekiem niż Lech Wałęsa i to jest jedyna pociecha w tej skomplikowanej sytuacji.
Komentarze