brzdyl brzdyl
45
BLOG

Zmiana skóry

brzdyl brzdyl Polityka Obserwuj notkę 2

Gorzko w gębie się robi, jak się czyta te płaczliwe notki o straconej szansie najlepszego, ukochanego polityka Jarka. Żelazny elektorat tej części Polski widzi w nim i tylko w nim niezastapionego ojca narodu, radzi, co robić, wycofuje się z żalu w kąt. No, istna tragedia narodowa. A tymczasem świat się nie wali, a normalnym ludziom powinno być zupełnie obojętne, kto na stolcu prezydenckim zasiada, byle mozna było normalnie żyć i pracować i nie wstydzić się w świecie za poczynania rodaków - tych z najwyższych sfer również. Jakoś to nie do wszystkich dociera, bo jak nie ma papieża Polaka to przynajmniej "wielki" cywil powinien prowadzić swoje owieczki. I za tym płaczą, za tym tęsknią one, nieludzko zawodząc. To jest kreowanie idola, a więc bardzo niebezpieczna rzecz. W cywilizowanych państwach istnieją autorytety, ale tam, gdzie ociera się to o przywództwo duchowe jakieś, wykraczające poza normatywne stosunki: polityk-wyborca, zaczyna się to, co określano mianem trzeciego świata, faszyzmu, nazizmu itp.

Prosze państwa, sytuacja jest taka oto, że trochę większa część narodu powiedziała "NIE" dla Kaczyńskiego i to jest święte prawo demokracji. Pan Kaczyński ma teraz więcej czasu na swoisty sprawdzian własnej wiarygodności co do zmiany skóry. Jego struktury partyjne również. I to jest znakomita pozycja wyjściowa, którą można i należy wykorzystać aż do najbliższych wyborów parlamentarnych. Niech ten czas pokaże prawdziwe oblicze tego ugrupowania i jego przywódcy, czy sprawdzi się ono jako pozytywna, produktywna przeciwwaga, opozycja, za którą pójdą miliony, czy też popadnie we własne, dotychczasowe standardy, które, chociaż wielu odpowiadają, to jednak większość się na nie nie zgadza. Większość bowiem, jak widać, pamięta to oblicze, które wzbudza strach przed państwem prawie policyjnym, przejaskrawionymi, nieadekwatnymi i nieproporcjonalnymi działaniami, mającymi ukazywać przede wszystkim ściganie, szczucie wszystkich, których szczuć można.

Już sama nazwa partii: Prawo i Sprawiedliwość wywołuje poczucie jakiegoś nadmiernego przesunięcia akcentu na te właśnie dziedziny życia, a przecież wolny i prawy człowiek nie musi o takich rzeczach myśleć na co dzień, woli mieć przed oczami kwestie codziennego poczucia piekna, miłości, zadowolenia, pracy, zabawy. Bynajmniej nie mysli o świecie w kontekście prawa i sprawiedliwości, bo te czynniki same wynikają z normalnego postępowania, z etyki, czy jak kto woli moralności. Jesli tego brak, wtedy do głosu dochodzi prawo i sprawiedliwość, ale tylko w nienaturalnych sytuacjach. Jesli jest dobrze, lub w miarę normalnie, taka nazwa partii musi rozbudzać jakieś skojarzenia z przymusem, sądzeniem, osadzaniem. Tak własnie kojarzy mi się pan Kaczyński - wielki sędzia śledczy, wielki stróż prawa, który dzieli, rządzi i sądzi. Mało w tym zwykłych i miłych każdemu emocji i uczuć. To się po prostu źle kojarzy.  

 

brzdyl
O mnie brzdyl

Polityk to nie jest ktoś bezinteresowny, to wredna małpa, której wciąż trzeba przypominać o jej obowiązkach. Można mu przy okazji dokopać. Dlatego tu jestem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka