Reguła : kupić - wypromować - sprzedać z zyskiem, jest podstawą polskich klubów. Liczy się WYŁACZNIE kasa.
Tzw "dyrektor sportowy" ma swój pokój w klubie pomiędzy gabinetem właściciela klubu a pokojem głównej księgowej. Nadrzędnym celem dyrektora sportowego jest wynalezienie zawodnika, na którym w przeciągu dwóch, góra trzech lat będzie można zarobić. Po sprzedaży takiego zawodnika właściciel klubu ma kasę, menager zawodnika ma kasę, zawodnik ma kasę, dyrektor sportowy ma kasę, tylko kibice jakoś dziwnie otumanieni są ...
Sprzedaż najlepszych zawodników po zdobyciu przez klub lokalnego sukcesu, jest podstawowym planem finansowym właściciela klubu. Sprzedaż najlepszych zawodników prowadzi do przegranych meczy z Azerami, Litwinami, Estończykami itd. Sprzedani zawodnicy są zbyt słabi by grać w nowych, zagranicznych klubach ale są zadowoleni z pieniędzy. Nie grając - nie rozwijają się, są coraz słabsi, i tacy wracają do kadry narodowej. Polska przegrywa już ze wszystkimi ale trenerzy, zawodnicy i PZPN są zadowoleni z KASY
Ostatnio Stefan Majewki, trener kadry U-23, po przegranej z Anglią, która wystawiła zawodników grających w piątych i niższych ligach, oraz z Irlandią Północną która z kolei wystawiła zawodników amatorsko grających w piłkę nożną stwierdził, że "kadra U23 ma służyć ogrywaniu się młodych zawodników w międzynarodowym środowisku, przegraliśmy z amatorami z Anglii, to znaczy, że możemy się od nich czegoś nauczyć."
Zastanawiam się, czy dla pana trenera oprócz KASY liczą się inne wartości ...
Niestety obawiam się, że takie wartości jak sportowy honor, godność, rywalizacja, duma są w środowisku piłkarskim obecne wyłącznie w wywiadach. KASA wszechwładnie rządzi wśród trenerów, zawodników, właścicieli klubów, działaczy na wszystkich szczeblach ...
W dzisiejszym Przeglądzie Sportowym pojawił się artykuł pod tytułem : "Widzew może jeszcze na nim nieźle zarobić..." Chodzi o Davydasa Sernasa, zawodnika, który w dwóch meczach extraklasy strzelił trzy bramki. Przegląd zastanawia się czy i ile Widzew zarobi na ewentualnej sprzedazy zawodnika. Po DWÓCH meczach !
Polska piłka dotarła do dna. To jest nie tylko dno umiejętności piłkarsko - trenerskich.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
