Widmem jest pokład biały i porty złaknione nie takich posłańców nie takich żeglarzy
Powstrzymują na progu statek oszalały powstrzymują u wejścia podróżnych w łachmanach
Ciemne dusze na kłódkę zamykają głupcy i w gniewnym kontredansie po falach po falach
Coraz bardziej szaleni bliscy rozwiązania pukają do królestwa módl się panie za nas
Obce to miasto nad brzegiem zamknięte są bramy
A mnisi kucający za króla plecami wpuszczą klasztorną furtą okręt obłąkanych
|
Komentarze