tyle tych słów -
o różach gubiących płatki
o zwierząt oswajaniu
o chłopcu który płacze
w słowach
jest cień czarodziejskiej góry
portret kławdii chauchat
na czarnej folii
i plaga bezsenności
nawiedzająca macondo
bo słowa
to model do składania
rozsypany na stole
bawisz się
a tu nagle
otwarta albo zamknięta przestrzeń
brama raju albo westchnienie
ja w wolnym czasie
jestem wierszem
który sam się pisze
waham się
staję na palcach
czekam
aż ktoś mnie oswoi
uleczy bezsenność
i mój portret wewnętrzny
na czarnej folii
będzie nosił w kieszeni
Inne tematy w dziale Kultura