w czerwonym cyklu Marsjasza coś boli
czy nie wątroba - troszczy się Apollo
nie to kobiecość jak nagłe zmartwienie
więc pojedynek odbywa się w łóżku
w klasycznej pozie wyśmianej przez czas
tak wyobraźnia zmienia nam historię
że wkrótce nikt już nie będzie się bał
karzącej dłoni czy okrutnych praw
kiedy do łóżka kładą się bogowie
a krwią królewską spływa sztuczny topór
nie będzie odtąd wojny ni wytchnienia
matriarchat czuwa płaczą ludzkie dzieci
widmo przyszłości o ustach czerwonych
śmieje się głośno z przeczuć i nadziei
bo chociaż śmieszni wciąż będziemy trwać
Inne tematy w dziale Kultura