w moim mieście ludzie uśmiechają się rzadko
ale ja się uśmiecham przemierzam
to swoje pustkowie (samochody tłum)
wracam do domu gdzie nikogo nie ma
i uśmiecham się tylko ja wiem dlaczego
czekam co wieczór na dźwięk
dzwonka na głos na opowieść która
wypełnia treścią stracony czas która
skraca sto lat samotności która
sprawia że czuję się tak jakbyśmy byli
uśmiecham się myślę że ten uśmiech
trzeba opowiedzieć zatrzymać na wszelki wypadek
od wszelkiego złego w moim mieście
gdzie ludzie uśmiechają się rzadko
Inne tematy w dziale Kultura