tam na balkonie widziałam prawdę objawioną
była jak ziemia roślinom wilgotna i ciemna
owocowała azalią przez żelazne pręty
jej rozjarzona nagość podobna do nieba
cicho mówiłam matko jesteś światła pełna
twoja prostota to azyl którego szukają
wszyscy poeci i kłamcy a jeżeli trzeba
z naszej udręki codziennej prowadzisz do raju
myślałam wtedy matko to urok zmyślenia
tam na balkonie świeci i każe wybierać
między łagodnym a własnym dlatego uciekłam
w stronę chwiejnych symboli metafor odcieni
Inne tematy w dziale Kultura