To miejsce wymyślono dla samotnych
bez własnej łąki bez drzewa na powitanie
Jest tu źródło które obmywa kamienie
płynące zawsze a więc zawsze nieobecne
Na tej łące motyl zgubił skrzydło
pochylony nad zawiłą ścieżką znaków
Odbijają się teraz w niebycie
krople kolorowy pył i krew
Zatrzymuję się tu nie wiedząc
jakie inferno pochłonęło wszystko
I czekam na motyla aby go przypiąć
do sukienki z płatków czerwonych
Do wody przejrzystej jak źródło
mogącej obmyć mnie z grzechów
A tu ani trzepotu motyli
ani maków gorzkich jak opium
To miejsce stworzono dla zgubionych
niech mają własny odlot i tylko swoją nicość
Inne tematy w dziale Kultura