ewa filipczuk ewa filipczuk
211
BLOG

ZDARZENIE

ewa filipczuk ewa filipczuk Kultura Obserwuj notkę 7

pewnego wieczoru

który zaczął się

rozpaczliwie samotnym

biletem do kina

usłyszałam bicie serca

trzepot skrzydeł

 

ten wieczór przekonał mnie

że moje ramiona

są łodzią ratunkową

i że ja także szukam

tak niespodziewanie

podanej mi dłoni

jak gdyby była sygnałem

albo znakiem

 

wtedy w kinie

i trochę później

kiedy piliśmy kawę

w zbyt dużym i za jasnym barze

nasze oczy błyszczały

jak wielkie łzy

 

może uda się

powiedzieć coś o istocie

nie mówiąc o jutrze

(słowo jutro ma swój kształt i zapach

i znaczy wszystko co za nami

znaczy dom

znaczy wciąż to samo)

 

może uda się poczuć ciepły oddech

drugiego człowieka

 

pewnego wieczoru

zanim znikniemy

 

po prostu piszę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura