rozmawiając z leopoldem bloomem
w dublinie w łodzi na ulicy przełajowej
gdziekolwiek
płynie strumień świadomości
widzę światła w ciemnym pokoju
rozjaśniające to co ważne najważniejsze
co umyka przemyka pod murami
kamienic pokrytych szarym pyłem
trzeba odtworzyć drogę którą przebyłam
mam więcej czasu niż bloom
mogę odwiedzić łąkę gdzie kiedyś
las gdzie kiedyś pokoje hotelowe i miasta inne
niż mój bolesny dublin mogę słuchać
jak śpiewają syreny mogę
wypalić skręta z molly mogę układać
mozaiki przesuwać kamyki
tasować karty taka wolność
monolog wewnętrzny urywane zdania
niedokończone słowa co jeszcze wymyślił
joyce a czego nigdy się nie dowiem
samotność bez samotności labirynty znaków
na podartej mapie
30.7.2012
Inne tematy w dziale Kultura