Na jarmarku sprzedają świece dla nieżywych
Martwe kwiaty dla prochów Złudzenie powrotu
Nakarmię cię ptaszku ziarnem twojej samotności
Sypnę na tłustą ziemię trochę ciepłych łez
To cię ożywi na pewno mój drogi umarły
Jestem ciałem prawdziwym ty po prostu zgniłeś
Jestem ciałem Mam palce oczy i pragnienia
a twoja nieśmiertelność ciasno przykryta trumną
zmienia się w ognik świecy zapalonej w mroku
abyśmy wszyscy żywi wszyscy niepotrzebni
czuli się jak duszyczki
na ramieniu Boga
Inne tematy w dziale Kultura