Śnieg biały ani chwasty wysokie nie wschodzą
z ziemi głęboko zmarzniętej, pod nieba wahadłem.
Wiem,że byłeś tej nocy w zimowym ogrodzie
- z białej gałązki oddechu nad złamanym gniazdem.
Kto zasiał mrok i z domu ucieka na drogę,
czyj ciepły głos przez martwe drzewa płynie ;
włosów czesanych dym, a w gorzkim dymie powiew
dróg ciemnych, suchych drzew, ogrodu w zimie.
Czekać trzeba, gdy wszystkie powroty zgubione
i twarze nie do poznania w niespokojnym śniegu.
Wiem, że jesteś, że byłeś na zawianej drodze,
a ja czesałam włosy w zimowym ogrodzie
i z rozszeptanej ścieżki wchodząc w noc głęboką,
wiedziałam - trzeba czekać na porę powrotu.
Inne tematy w dziale Kultura