mój ostatni wiersz
dziewczynka o czteroletnim spojrzeniu
stoi przy bramie
z pestką ogrodu
i latawcami ptaków
czasami w nocy
zaglądam do niej przez usta
które uchyla
żeby wpuścić sen
widzę
zęby małego drapieżnika
motyla przełyku
wilgotny język
mój czteroletni wiersz
pełen jest
przecinków
skreśleń
i wybuchów śmiechu
nieopisany czas przyszły
błyszczy jak kropla
na policzku
Inne tematy w dziale Kultura