Taki łatwy życiorys. Kilka dat, wydarzeń.
Mieszają się w pamięci. Ważne i nieważne.
Budki telefoniczne, papierosy, łąki,
strzępy słów. Tyle śmieci,
które w sobie noszę,
a przecież lubię porządek.
Pudełka, szuflady,
wybrzeża pachnące praniem
i świeże powietrze.
Jednak chaos narasta,
pojawia się w myślach przed snem.
Niechcianych. Uwierających.
A kiedy już zasnę
nie sprasza się rozproszone,
nie układa w stos
wyprasowanej pamięci,
czystej i przejrzystej.
Taki łatwy życiorys
nie do naprawienia.
10.10.2013
Inne tematy w dziale Kultura