ogród zimą wzbierał hałasem
śniegu suchych liści szelestu skrzydeł
gołębi zamierających w powietrzu
szliśmy ogrodem czułam nitkę krwi
pulsującą w lewym przedramieniu
w lodowatym obłoku podwójnych oddechów
byliśmy wewnątrz pytań
niepewnie z lękiem patrzyliśmy na siebie
ogród ciemniał - odwróciłam się - przestał istnieć
Inne tematy w dziale Kultura