Wspominam pierwszą Wielkanoc
po końcu świata
Było ciepło W letniej sukience
szłam z koszyczkiem w stronę krzyża
i zawróciłam nagle
żeby pić brzydko samotnie
Moja ciemność
była hermetyczna
żadnych głosów z zewnątrz
Bolały mnie dłonie
pokryte znikającym pismem
Litera po literze Lęk po lęku
Zostałam skazana
Ale idę teraz
i nie zawracam
3.4.2015
Inne tematy w dziale Kultura