są we mnie liście zielone
i liście umierające
to tak jak gdybym naraz
była jesienią i wiosną
w ogrodzie opuszczonym
we wnętrzu ciasnej kołyski
która jest moim domem
bogiem i duszą i wszystkim
jakże mam spać bez pościeli
i bez poduszki pod głową
z kim mówić o miłości
skoro tu nie ma nikogo
po jakich schodach się wspinać
i do jakiego nieba
jeśli jest tylko powietrze
woda i ogień i ziemia
mam wciąż nadzieję na przyszłość
bo może nic się nie stało
i utraciłam zaledwie
ciężkie śmiertelne ciało
Inne tematy w dziale Kultura