Ceterum censeo Poloniam mox extra Unionem Europaeam futuram esse
Wielu twierdzi, że "Nawrocki obali rząd" ale nikt nie pisze sensownie JAK. Moja teściowa zbywa to pytanie pełnym wiary zapewnieniem, że "on już znajdzie sposób". Pan Grzegorz Wszołek, jako chyba pierwszy, przedstawił konkretny scenariusz (https://www.salon24.pl/u/wszolek/1457421,zaprzysiezenie-nawrockiego-to-czarny-dzien-dla-tuska), jednak wskazana przezeń metoda za pomocą Trybunału Konstytucyjnego nie będzie moim zdaniem skuteczna. Oni TK nie uznają i nie opublikują jego orzeczenia, nastąpi jedynie dalszy chaos: reżym "przepchnie" budżet i będzie go realizował mimo braku podpisu prezydenta. Brutalna prawda jest taka, że pan prezydent Karol Nawrocki nie ma możliwości obalenia tego rządu, więc moim zdaniem nie ma większego sensu to nakręcanie spirali oczekiwań. Rząd raczej (szacuję jakoś na ...51%) przetrwa do końca kadencji, gdyż spajają go stanowiska w spółkach skarbu państwa, oraz w sejmie i senacie: ci ludzie nie chcą ich utracić i będą się mocno pilnować. Reżym może obalić jedynie bardzo duże przesilenie społeczne z ludźmi na ulicach, strajkami i "obywatelskim nieposłuszeństwem" ze strony aparatu przemocy. W Polsce takie coś jest bardzo mało prawdopodobne, zresztą lepiej by do tego nie doszło, gdyż nie mamy (tak uważam) całkowitej pewności, że tej władzy zależy na pomyślności naszego państwa, czy też ... wprost przeciwnie, a wtedy kryzys i anarchia w Polsce może być mu (i jego mocodawcom) nawet na rękę. Jest też szereg dalszych powodów, dla których lepiej by w obecnej sytuacji politycznej do ww. scenariusza nie doszło. Podsumowując: rząd raczej przetrwa, choć zapewne bez Tuska. Upadnie, jeśli zaplącze się we właśnie nogi, na co są spore szanse.
Ale to nie znaczy, że będą mieli łatwo. Tusk twierdzi, że koabitacja to dla niego nie pierwszyzna. Faktycznie, był już w trochę podobnej sytuacji, za prezydentury ś.p. pana Lecha Kaczyńskiego. Tylko że wtedy Tusk był nieporównywalnie silniejszy niż jest dziś, a prezydent Kaczyński znacznie słabszy niż dziś jest Nawrocki. Warto to podkreślić za pomocą liczb: te 10'606'877 głosów jakie otrzymał Nawrocki w II turze to więcej niż którykolwiek z dotychczasowych prezydentów poza... Wałęsą z 1990r! W tamtym plebiscytowym i całkowicie jednostronnym głosowaniu (Wałęsa contra Tymiński - wtedy nawet przeciwnicy "Bolka" głosowali na niego zaciskając zęby, aby ratować kraj przed rządami "czarnego luda" Tymińskiego) Wałęsa dostał niemal dokładnie tyle samo głosów co teraz Nawrocki: 10'622'696. Ani Duda, ani nawet Kwaśniewski, nie sięgnęli obecnego wyniku Karola Nawrockiego. Jego poparcie społeczne jest więc ogromne. Nadal nie wiemy co potrafi obecny prezydent, ale jeśli prawdziwe są te wspaniałe rekomendacje jakie od dłuższego czasu wystawia mu prof. A. Dudek, to Tusk (który z kolei jest ośmieszony i słabszy niż kiedykolwiek) powinien się bać, a wobec tego ... my także! Wiele wskazuje bowiem na to, że kondycja psychiczna Tuska jest obecnie tego rodzaju, że może on stać się nieobliczalny. A zagrożony i przerażony wariat z brzytwą w dłoni to zagrożenie dla wszystkich wokół...
Miejmy się na baczności i bądźmy rozważni, bo tu chodzi o Polskę.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka