Bogdan Borusewicz: mam dowody na to, że ksiądz Jankowski był agentem SB
Zdaniem wiceprzewodniczącego PO Bogdana Borusewicza "ksiądz Jankowski był agentem SB, a jego teczka została zniszczona". - Afiszował się z tym, jak pomaga podziemnej "Solidarności", a jednocześnie donosił SB na mnie i innych. Jak człowiek jest amoralny w jednej sferze, to zazwyczaj także w innej - mówi organizator historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". https://wiadomosci.onet.pl/kraj/bogdan-borusewicz-mam-dowody-na-to-ze-ksiadz-jankowski-byl-agentem-sb/jq3dm9n
Panie Borusewicz, jeśli ma Pan na to dowody to świetnie, tylko proszę ich nie ukrywać w szufladzie (ks. Jankowski dawno nie żyje więc nie wiem do czego mogły by się one Panu przydać) ale przekazać tam gdzie jest ich miejsce.
Natomiast dla mnie zdecydowanie ważniejsze jest przypomnienie Panu, że zdaniem wielu osób których nie sposób posądzić o zwyczaj mijania się z prawdą (A. Gwiazda) ma Pan także dowody na to że Lech Wałęsa był agentem SB! Mam tu na myśli słynną taśmę z zebrania WZZ na której zostało nagrane wyznanie Wałęsy o tym, że współpracował z SB przy identyfikacji uczestników strajku 1970r. Zdaniem uczestników tego spotkania taśma trafiła do Pana, a potem jej trop się urywa, miała podobno dotrzeć do Paryża, ale tam nie dotarła. Może rozwinie Pan wątek? Tak na marginesie: wielu uważa, że tam u Was w Gdańsku, to w ogóle jakoś dziwnie "na miękko" to wszystko szło - na Śląsku to co innego - jak Świtoń dostał "wilczy bilet" to musiał radia naprawiać, a i dzieci mu pobili w domu... A w Gdańsku, owszem zwykłego robotnika - opozycjonistę wyłowili z Motławy z nogami uciętymi piłą tarczową, ale to był zwykły robotnik, a wierchuszka opozycji jakoś tak spokojniej żyła...
To jak to było z tą taśmą? Coś Pan powie? Bo "jak człowiek jest niewiarygodny w jednej sprawie, to zazwyczaj także w innej"
