Kot z Cheshire Kot z Cheshire
1640
BLOG

Strajk nauczycieli - spodziewane pożytki

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

Nawet w największych kłopotach dostrzegać należy pożytki z nich płynące. Nie inaczej jest z obecnym strajkiem nauczycieli. Na wstępie pozwolę sobie zauważyć, że strajk ten chyba zmierza ku spektakularnej porażce ZNP, a nic lepiej o tym nie świadczy, niż coraz częściej słyszane oświadczenia jego organizatorów i zwolenników o tym, jakoby "strajk już odniósł sukces, bo ..." (tu następują przeróżne uzasadnienia). Z innych ciekawostek o podobnej wymowie trzeba odnotować triumfalne obwieszczenie ZNP jakoby na specjalny fundusz strajkowy wpłynęło JUŻ PONAD 3 MILIONY ZŁOTYCH (!) a kwota ta cały czas rośnie! Ponieważ z innych (równie triumfalnych) obwieszczeń wiemy że strajkuje podobno ok. 600000 nauczycieli, więc nietrudno policzyć, że zebrano już ponad 5 zł na osobę, a jeśli liczba i ofiarność darczyńców będzie nadal tak wielka, to śmiało można liczyć na to, że przekroczona zostanie magiczna granica 10zł na strajkującego, co z pewnością przyczyni się do podtrzymania protestu przez wiele miesięcy. Oczywiście jeśli te fundusze nie podzielą losu słynnej już składki na seicento, czego niestety nie można wykluczyć.

Tymczasem ze strajkiem jest trochę tak jak z wyborami, zawsze wygrywa lub przegrywa społeczeństwo jako całość, a wygrana tej czy innej strony ma zdecydowanie mniejsze znaczenie. Tym razem, mam nadzieję, że strajk ten zakończy się wielkim sukcesem ... społeczeństwa i nic już nie będzie takie jak dawniej. Pewne przejawy tego sukcesu już można zaobserwować. Fakt bezpiecznego przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych pozytywnie świadczy o zdolnościach organizacyjnych (i "samoobronnych") społeczeństwa, które nie dało się sterroryzować anarchistom. Jeśli podobnie będzie z egzaminami ośmioklasistów i z maturami, to wszyscy będziemy mogli poczuć się bezpieczniej w dzisiejszej Polsce. Chciałbym przypomnieć, że przy pierwszym "ciamajdanie" bardzo wielu ludzi skądinąd przytomnych nie ukrywało swych obaw że "już po PiS-ie" i że będzie "jak zwykle" (sam się tego obawiałem). Zaiste, wiele się zmieniło od tamtego czasu. Jednak dla mnie ważniejsze jest coś innego: zasilenie grona "łamistrajków" przez rzesze emerytowanych nauczycieli jasno świadczy o tym, że ten zawód był kiedyś czym innym niż obecnie. Jestem przekonany, że jedną z ważniejszych motywacji tych ludzi nie jest bynajmniej miłość do partii rządzącej (rzadka w tej grupie), ale odkrycie kart przez Broniarza i jego akolitów. Ujawniony zamysł uniemożliwienia młodym ludziom podejścia do egzaminów maturalnych (a więc faktyczne wzięcie ich za zakładników w sporze o kilkaset złotych podwyżki) musiał być dla Nauczycieli (tych przez "N") czymś co się nie mieści w głowie. Zwracam na to uwagę, bo oboje moi rodzice są emerytowanymi nauczycielami i rozgraniczenie między tymi którzy kiedyś ten zawód (czy też powołanie) uprawiali, a tymi którzy obecnie biorą dzieci za zakładników jest dla mnie bardzo ważne. To "odkrycie zamysłów serc wielu" jest kolejnym pożytkiem z całej awantury. Nie wyobrażam sobie, by po strajku wrócili do zwodu ci którzy uniemożliwili egzamin gimnazjalny niewidomym dzieciom, albo ci którzy zamknęli drogę awansu młodym ludziom torpedując egzaminy maturalne. To nie są żadni "nauczyciele" i miejsce takich ludzi jest wszędzie, tylko nie w oświacie.

Prawdziwym jednak sukcesem strajku (społeczeństwa), będzie wprowadzenie zdrowych, normalnych zasad funkcjonowania oświaty - instytucji która w stanie prawie niezmienionym wyszła z okresu "komuny". Coraz więcej głosów nawołuje do wprowadzenia gruntownych reform i tego już się raczej nie da wyciszyć. Pozostawienie oświaty w stanie obecnym byłoby, moim zdaniem, prawdziwą kompromitacją rządów "dobrej zmiany". Spodziewam się, że po strajku nauczyciele zaczną lepiej zarabiać, ale tylko DOBRZY NAUCZYCIELE. Ci którzy będą mogli wykazać się osiągnięciami powinni zarabiać dwa i trzy razy więcej niż ci którym jest wszystko jedno, dzięki czemu ci ostatni będą wypierani z zawodu. Służyć temu powinna indeksacja nauczycieli, którzy w indeksach powinni mieć zapisywane wyniki i sukcesy swoich wychowanków. Ukrócić trzeba też liczne dodatkowe sposoby opłacania "krewnych i znajomych królika", których system jest w oświacie niezwykle rozbudowany. Uproszczenie płac także przyczyni się do wprowadzenia selekcji pozytywnej. No i na koniec pożytek największy: nam nadzieję, że ta idiotyczna, polityczna awantura przyczyni się wreszcie do załamania wpływów w oświacie tej całej lewackiej "jaczejki", która uwiła sobie tam gniazdko i która to gniazdo bez żadnych skrupułów kala.

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo