Jestem rozczarowany,by nie powiedzieć wkurzony, tym ,co sie dzieje w PiS po wyborach. Początkowo wyglądało to jak zwykły powyborczy wstrząs ,bo trzeba przyznać ,ze wynik mógł być jednak lepszy. A tak ,zgodnie z sondażami.Tezy o tym ,jakoby poparcie dla PO jest przeszacowane nie sprawdziły sie.
Z rezultatów wyborów ani trochę się nie cieszę. Wiem kim jest Donald Tusk i jego najwierniejsza ekipa. W III RP dobrze się czuli ,to ich naturalne środowisko. Zlepek Unii Wolności i niedobitków dawnego AWSu. Złodziejskie prywatyzacje ,NFI ,układy ,mafia-dzisiejsi Platformusie mniej lub bardziej w tym byli ugnojeni. Takie są fakty ,o których wiemy. Reszty można domniemywać. Zapewne sa tam i uczciwi ludzie ,którzy wybrali Platformę ,bo wierzyli w hasła, liczyli na prosperity-i sie nie przeliczyli:)
wracając do meritum:
Po pierwsze błędem było wywołanie przez Dorna ,Ujazdowskiego i Zalewskiego publicznej dyskusji o wewnętrznej organizacji partii. Jeśli mieli jakieś wątpliwości ,mogli sprawę załatwić wewnątrz. Skoro Jarek nie chciał ich w ogóle słuchać ,a dla nich pozycja PiS tak bardzo leży na sercu-jak zapewniają ,mogli zwyczajnie z niej odejść. Podobnie jak zrobił Jurek. A tak ta cała szopka sie na dobre rozkręciła i medialnie to wszystko wygląda naprawdę nieciekawie. Przecież doskonale musieli sobie zdawac sprawę jak media te ich gesty podchwycą i co sie będzie działo.
Po drugie dziwi mnie trochę zachowanie Jarosława. Rozumiem ,że nie mógł sie pozbyć trzech wiceprezesów własnej partii, ot tak ,jednym rozkazem. A wiec przepychanki trochę musiały potrwać. Tylko ,ze sytuacja wymknęła sie spod kontroli. Przepychanki wciąż trwają i trwają ,zdecydowanie za długo .Zabrakło zdecydowanego działania. Wysyłane są sprzeczne sygnały. Z jednej strony Kaczyński w wywiadzie dla Wprost twardo grozi "buntownikom" ,ze jeśli nie zejdą z obranej drogi -zostaną wywaleni z partii;z drugiej żaden z zawieszonych członków nie dostał od prezesa decyzji na piśmie-czyli formalnie nic się nie stało. Tymczasem już w piątek miało być wszczęte wobec nich postępowanie przed Koleżeńskim Sądem Dyscyplinarnym. Dorn natomiast na swoim blogu nie ukrywa ,ze jest bardzo prawdopodobne wykluczenie go z PiS i otwarcie mówi o swoim zawodzie na Jarosławie Kaczyńskim.
Jaki będzie tego finał? Cóż, chyba nadal nie można niczego przesadzać. Pamiętamy ,że kilka dni temu ,gdy Zalewski zgadzał sie na propozycje PO by pozostał szefem komisji do spraw zagranicznych wydawała sie sprawa przesądzona definitywnie. Okazało się ,że nie. Utrata takich polityków musi jakoś osłabić PiS. Dlatego niekonsekwencja prezesa ma swoje usprawiedliwienie. Niedawni wicemarszałkowie wyczuli moment-i zawalczyli o realna władzę w partii. Tylko co z tego mamy my-wyborcy PiS obecni i potencjalni w przyszłości?? Dla mnie ,tak czy owak ,nie ma realnej alternatywy wobec PiS. Jednak w tych ponad 30% ludzi głosujących na PiS zapewne jest spora grupa ,którzy widzi to trochę inaczej. Mogą nie zrozumieć i uwierzyć ,że Platforma czy inne coś tam jest lepsze. A wiec panowie ,dogadajcie się wreszcie i skończcie z tymi beznadziejnymi przepychankami!
Inne tematy w dziale Polityka