chinaski chinaski
39
BLOG

Burza wokół Traktatu-c.d.n.

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 5
Dzisiejszym porannym newsem stała się oczywista przecież sugestia Jacka Kurskiego, jakoby Prezydent Lech Kaczyński chciał nie podpisać przyjętego przez Parlament tzw. traktatu lizbońskiego, jeśli wcześniej-zgodnie z osiągniętym kompromisem helskim- nie dojdzie do uchwalenie ustawy kompetencyjnej. Dla przypomnienia, kompromis wypracowany na Helu przez Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego zakładał podpis Prezydenta pod ustawą ratyfikującą traktat lizboński; ustalono jednocześnie, że ewentualne przyjęcie Karty Praw Podstawowych( w wiec wycofanie się z tzw. protokołu brytyjskiego) będzie obwarowane konieczną zgodą Parlamentu i Prezydenta. W związku z powyższym należałoby stworzyć odpowiednia ustawę regulującą i precyzującą kompetencje rządu, parlamentu i Prezydenta w tym przedmiocie. Mówiło się także, że wystarczy tutaj nowelizacja istniejących aktów prawnych. Tymczasem przedstawiciele Platformy (m.in. Z. Chlebowski) zaczynają de facto wycofywać się z przyjętych zobowiązań, powołując się na niekonstytucjność takich rozwiązań.
Teraz chyba obraz się nieco wyklarował, kto tutaj tak naprawdę jątrzy. Dlaczego Platforma Obywatelska neguje kompromis przyjęty przez ich premiera?? Dlaczego nagłówki największych portali nie piszą o zamiarach PO, tylko znów biją pianę wokół rozsądnej przecież wypowiedzi Jacka Kurskiego???
Jeszcze jedna sprawa, którą rzuca się w oczy. Mianowicie jakieś kilka dni temu, o czym pisał Łukasz Warzecha, prezes TK J. Stępień i prezes SN L. Gardocki poczuli się dotknięci oceną środowiska sędziowskiego poczynioną przez aktualnego Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Postanowili więc zbojkotować obchody dwudziestolecia ustanowienia w Polsce urzędu ombudsmana.

„Pan doktor Janusz Kochanowski jest człowiekiem bardzo aktywnym, działa na wielu polach; wypowiada się w związku z tym na każdy nieomal możliwy temat. No i miał nieszczęście w gazecie "Fakt" powiedzieć parę krytycznych uwag na temat sędziów Trybunału Konstytucyjnego, mieć do nich pretensje, że nie wyłączyli się z ustawy lustracyjnej w sytuacji, kiedy wniosek jego został przez Trybunał rozstrzygnięty. Była to taka polemika z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. - Powrót do tej kwestii w nieeleganckiej formie spowodował, że postanowiłem nie uczestniczyć w tych obradach" - powiedział Stępień w radiu TokFm.
Jakakolwiek krytyczna ocena pracy TK czy SN (niedawny wyrok w sprawie sędziów orzekających w czasach stalinowskich, który został szeroko skrytykowany) jest „nieelegancka”. Dlatego trzeba trzymać „gębę na kłódkę”. W przeciwnym razie panowie „nieomylni” się obrażą. Jakoś dziwnie (niedziwnie?) brakuje krytycznych komentarzy odnośnie zachowania Gardockiego i Stępnia. Tymczasem gazeta.pl wspominając o sprawie zamieszcza nagłówek o bojkocie „fety” rzecznika Kochanowskiego. No tak „fetę” trzeba bojkotować, przecież w sprawie lustracji miedzy „nieomylnymi autorytetami prawniczymi” a linią funkcjonariuszy Michnika panuje odwieczna zgoda.
chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka