Każdy z Was pewnie kojarzy tytułową bohaterkę programu emitowanego przez TVN pt. „Superniania”, którą została okrzyknięta Dorota Zawadzka. Sam osobiście Nic do niej nie mam, bo nie oglądam TVN-u, ale sam fakt, że Donald Tusk powołał ją jako eksperta w sprawie reformy 6-latków wywołało u mnie zdziwienie i postanowiłem zainteresować się tym tematem. Po przeczytaniu jedynego z artykułów wolnego tygodnika „Sieci” oczy się otwierają i z chęcią przybliżę państwu temat już nie superniani, ale super maszynki do zarabiania pieniędzy.
Co się okazuje ? Dorota Zawadzka nie jest ani nianią, a tym bardziej super. Jest bizneswoman oraz maszynką do zarabiania pieniędzy jak wcześniej wspomniałem.
Uznanie w oczach milionów rodziców straciła, kiedy wzięła udział w reklamie margaryny i zachęcania rodziców do karmienia nią dzieci. Mowa tutaj o margarynie śniadaniowej oczywiście.
Kariera Doroty Zawadzkiej rozpoczęła się w 2005 r. wygrała casting do „Superniani”. Dzięki skutecznej kampanii marketingowej oraz braku podobnego programu poruszającego temat wychowywania dzieci program ten odniósł duży sukces. Ale jak było naprawdę ?
Według Tygodnika Powszechnego, część rodzin biorących udział w programie przeżyła prawdziwą traumę i musieli korzystać z pomocy psychoterapeutów. Bo czy wyobrażacie sobie państwo, że wszystko, co było pokazywane w telewizji to była rzeczywistość ? Nie ! Aby uzyskać zadowalający efekty, niektóre zachowania u dzieci musiały być prowokowane, a konflikty w rodzinie wywoływane.
Pani psycholog z czasem stała się gwiazdą telewizji, celebrantką. Wzięła udział w „tańcu z gwiazdami”, z którego szybko odpadła i to musiało na Nią silnie zadziałać. Od tamtej pory stała się specjalistą w sprawach wyglądu, techniki tańca i Bóg wie czego jeszcze zapominając, że jest rzekomo panią psycholog od wychowywania dzieci.
Co ciekawe, prywatne życie Zawadzkiej nie wskazuje na to, aby była dobrą nianią, czy nawet żoną. Po rozwodzie żaden z dwójki synów nie chciał z Nią zostać. Starszy zamieszkał z dziadkiem, a młodszy z ojcem. A to dlatego, że była matką nie do zniesienia, która kontrolowała synów na każdym kroku.
"Pawła tak pilnowałam, że pierwszy raz przewrócił się, mając pięć lat !"
Czy to jest wzór idealnej matki i niani? Chyba nie !
Ale teraz najlepsze, czyli udział Zawadzkiej na zlecenie Donalda Tuska w promocji ustawy o 6-latkach, w wyniku której dzieci rozpoczynałyby naukę od szóstego roku życia, a nie od siódmego, jak ma to miejsce teraz.
"Nie zastanawiaj się, poślij swoje dziecko do szkoły. Bo jeśli się zastanowisz, to nie poślesz."
Proszę nie myśleć, że jest to dobra wola Zawadzkiej i przekonanie o słuszności tej sprawy. Jestem przekonany, że dostała za to wystąpienie sowite wynagrodzenie od Platformy Obywatelskiej, dla której jest to kolejna kompromitacja. Donald Tusk musie mieć naprawdę kiepskich doradców, którzy podsuwają mu takie pomysły. Superniania, która nie posiada w chwili obecnej żadnego autorytetu zostaje specjalistą i zwolennikiem od wczesnego wysyłania dzieci do szkoły. Czy jest to możliwe ?
Oczywiście, że nie. Dorota Zawadza współpracuje z wydawnictwem sprzedającym podręczniki dla nowej podstawy programowej.
"Jak można występować w roli niezależnego eksperta, będąc jednocześnie od początku do końca w tę reformę zaangażowanym na zasadach komercyjnych ?
Dorota Zawadzka od początku na posłaniu sześciolatków do szkół zarabiała, a jednocześnie doradzała rodzicom posłanie sześciolatków do szkół" – Tomasz Elbanowski, Fundacja Rzecznik Praw Rodziców
Pomijając kwestie związane z Zawadzą i Tuskiem ruskiem, trzeba też spojrzeć oczami ministra finansów, serrr Vincenta Rostowskiego. Jeśli dzieciaki szybciej pójdą do szkoły, to szybciej ją skończą, szybciej pójdą do pracy, będą zarabiać, w związku z czym będą płacić podatki i składki. Sprytne ?
Panie premierze, nie wszystko co z zachodu, jest dobre. Owszem, na zachodzie dzieci zaczynają naukę w wieku lat sześciu, ale jest inny system nauczania, normalny i przystosowany dla sześciolatków. I są przede wszystkim ku temu warunki, które pierwsze trzeba stworzyć. Ale co tam, przecież rząd Donalda Tuska jest w „gorącej wodzie kąpany” i lepiej coś zrobić od razu, zanim się pomyśli.
"Premier przekroczył granicę śmieszności, biorąc na głównego eksperta rządu gwiazdę z telewizyjnego show. To ostateczna kompromitacja reformy. Cała kampania w sprawie sześciolatków, na którą MEN wydało kilka milionów, doprowadziła do wzrostu oporu społecznego. Autorzy tych reklam wykazali się zerowym słuchem społecznym. Tak jak w PRL, propaganda zbyt mocno rozjeżdża się z rzeczywistością. Ludzie widzą, że są okłamywani" – Tomasz Elbanowski, Fundacja Rzecznik Praw Rodziców
Co Wy na to ? Nie zapomnijcie o tym, kiedy pójdziecie na wybory !
"W czarnym scenariuszu wygląda to tak: rząd się upiera, sześciolatki idą do szkoły. Ale będzie to tylko jeden rocznik. Nowy rząd wycofuje reformę." – Tomasz Elbanowski, Fundacja Rzecznik Praw Rodziców
Młody, entuzjastyczny i stanowczy absolwent szkoły średniej, z tytułem technika ekonomisty (niby nic, ale zawsze „coś – co nie zmienia faktu, że jednak nic). Od najmłodszych lat ceni sobie niezależność i prawo do własnego zdania, bez względu na otoczenie. Zagorzały konserwatysta, który pragnie za wszelką cenę bronić starego porządku społeczno-gospodarczego oraz umacniać takie wartości jak: religia, naród, państwo, rodzina, własność prywatna. Ceni sobie wolność słowa i dlatego pisze tego bloga.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka