Godziemba Godziemba
448
BLOG

Francuska pożyczka (1)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Od jesieni 1935 roku Polska prowadziła rozmowy z Francją na temat przyznania pożyczki na modernizację i rozbudowę sił zbrojnych.

      Na podstawie układu sojuszniczego z 18 lutego 1921 roku oraz konwencji z 28 sierpnia 1924 roku Rzeczypospolita uzyskała od Francji sprzęt wojskowy o łącznej wartości 400 mln franków.

     Od końca lat 20.  obie strony prowadziły rozmowy na temat francuskiej pożyczki zbrojeniowej w wysokości miliarda franków, a po ich fiasku rozpoczęto negocjacje w sprawie sfinansowania rozbudowy polskiej artylerii (w tym także przeciwlotniczej) w oparciu o ofertę francuskiego koncernu Schneider-Creuzot.

     Na początku kwietnia 1935 roku Warszawa wyraziła zainteresowanie uzyskaniem pożyczki na zakup francuskiego sprzętu obrony przeciwpancernej.

     Nieprawdziwe jest więc twierdzenie, iż modernizację polskiej armii rozpoczęto dopiero po śmierci Marszałka Piłsudskiego, jakoby przeciwnika technicznych nowinek.

      Nowy generalny inspektor sił zbrojnych gen. Edward Rydz-Śmigły oraz świeżo mianowany szef Sztabu Głównego gen. bryg. Wacław Stachiewicz, uznali, że modernizację i rozbudowę sił zbrojnych należy ująć w spójny, kompleksowy program, nastawiony na wprowadzanie nowego uzbrojenia, dostosowanego do realiów współczesnego pola walki.

      Skala zamierzonych działań wykluczała możliwość samodzielnego ich sfinansowania – nieodzowne więc stawało się pozyskanie zagranicznej pomocy kredytowej.

      Od października 1935 r. gen. Stachiewicz w rozmowach z francuskim attaché wojskowym w Warszawie gen. Charlesem d’Arbonneau poruszał zagadnienie „bardzo poważnego materiałowego wzmocnienia armii polskiej” oraz oczekiwanej francuskiej pomocy w realizacji tego zadania.

     Polski szef sztabu za najpilniejszą uważał  modernizację polskiej  artylerii przeciwlotniczej, sprzętu obrony przeciwpancernej oraz dalszą rozbudowę przemysłu zbrojeniowego, w tym zakładów wytwarzających działa i amunicję.

      Początkowo władze francuskie potraktowały te sygnały z dużą rezerwą. W sporządzonym przez Deuxième Bureau komentarzu do raportu gen. d’Arbonneau podkreślono, że od czasu podpisania w styczniu 1934 roku układu  z Niemcami Rzeczpospolita żywi względem tego państwa oraz jego przyjaciół (w szczególności Węgier) ciepłe uczucia, równocześnie demonstrując chłód wobec Francji. Wskazano jednak, iż zdecydowana większość polskiego korpusu oficerskiego ma nastawienie profrancuskie.

       Takie stanowisko Paryża nie zraziło jednak gen. d’Arbonneau, który starał się zwracać uwagę na życzliwe wobec Francji gesty nowego kierownictwa polskich sił zbrojnych, wyraźnie sugerując, że w nieodległej przyszłości mogą one stać się przeciwwagą dla postawy min. Becka.

       Równocześnie w przesyłanych raportach podkreślał, iż „Francja ma wszelkie powody polityczne oraz militarne, by obecnie interweniować i przyczynić się ponownie do rozwoju materiałowego potencjału armii polskiej”. Wzmocnienie polskiej armii umożliwiłoby  skuteczniejsze powściąganie poczynań Niemiec, ośmielanych dotychczas względną militarną słabością Rzeczypospolitej, a także odbyłoby się „z największą korzyścią” dla francuskiego przemysłu.

      Na razie gen. d’Arbonneau proponował udzielić wsparcia  firmie Schneider, która wyrażała gotowość dostarczenia Polsce w ciągu 3–4 lat sprzętu artyleryjskiego o wartości 500 mln franków w oparciu o gwarantowany przez rząd francuski kredyt, płatny w ciągu 10 lat.

      Inicjatywy Paryża oczekiwały także francuskie stocznie, od pewnego czasu dążące do przeforsowania zakupu przez rząd polski kolejnych swych konstrukcji, w tym przede wszystkim okrętów podwodnych.

      Świadom potrzeb oraz oczekiwań obu stron gen. d’Arbonneau w następnych tygodniach konsekwentnie dążył do realizacji stosownego porozumienia. W pierwszej połowie stycznia 1936 roku przy okazji wspólnej podróży do Zakopanego odbył dłuższą rozmowę z gen. Kazimierzem Sosnkowskim, od niedawna przewodniczącym Komitetu ds. Uzbrojenia i Sprzętu. Zapoznany z programem prac tego organu raz jeszcze stwierdził z zadowoleniem, którego zresztą nie ukrywał w raporcie wysłanym następnie do Paryża, że istnieje duża zgodność między jego i strony polskiej ocenami materiałowych słabości armii II Rzeczypospolitej.

      Dobrą okazją do półoficjalnego wysondowania stanowiska Paryża mogła stać się wizyta gen. Sosnkowskiego, który pod koniec stycznia via Paryż wracał do Polski z pogrzebu brytyjskiego monarchy Jerzego V. Generał d’Arbonneau uprzedził przełożonych, iż gość zamierza poruszyć problematykę zbrojeń i polskiego przemysłu wojennego. Zapowiedzi te zostały spełnione tylko częściowo. Sosnkowski, nie będąc pewien, na ile znane mu opinie francuskiego attaché podzielają jego zwierzchnicy, zachował się powściągliwie. „Wolałem nie  pytać, by nie narażać się na odmowę”  – tłumaczył po powrocie do kraju rezerwę wobec podejmowania w Paryżu rozmów na temat polskich zbrojeń. Jednocześnie  zadeklarował, że w razie pozytywnej reakcji francuskiej gotów jest powrócić nad Sekwanę, tym razem w charakterze oficjalnym, i sfinalizować odpowiednie negocjacje.

     Paryż zachowywał jednak powściągliwość.  Gdy polski ambasador Alfred Chłapowski podczas rozmowy z min. Flandinem poruszył kwestię ewentualnej pożyczki, usłyszał, że „sprawa przyczynienia się przez Francję do wydatnych zbrojeń polskich jest zagadnieniem nadzwyczaj delikatnym, gdyż stosunki obu państw od kilku lat nie są normalne”.

     Rozterki strony francuskiej w tej sprawie dobrze ilustruje pismo sekretarza  generalnego francuskiego MSZ Alexisa Légera  do ministra wojny, w którym wskazywał, iż „pomoc, o którą ubiega się Polska (...) będzie mogła zostać rozważona jedynie pod warunkiem, że będziemy pewni intencji politycznych kraju, którego wyposażenie wojskowe byłoby wzmocnione przy użyciu naszych środków. Decyzja rządu francuskiego w tej kwestii musi brać pod uwagę (...) nie tylko stan relacji polsko-francuskich, ale także nastawienie Polski względem sąsiadów, a szczególnie Czechosłowacji.

     Tymczasem podjęte przez stronę polską wstępne prace przygotowawcze właśnie nabierały rozpędu. W dniu 3 marca 1936 roku u II wiceministra spraw wojskowych gen. Felicjana Sławoja Składkowskiego odbyła się poufna konferencja na temat możliwości pożyczki od Francji i jej ewentualnego przeznaczenia. W jej trakcie przedstawiono wyniki dotychczasowych działań oraz określono na 1-15 mld franków wysokość ewentualnego kredytu.

      W czasie dyskusji zarysowały się różnice odnośnie przeznaczenia przyszłego kredytu. Gen. Sosnkowski proponował, by ich połowę zużytkować na zakup materiałów wojennych we Francji, a pozostałą część na rozbudowę przemysłu zbrojeniowego. Z kolei gen. Sławoj Składkowski uważał, że druga z wymienionych transz winna być podzielona tak, by ¼ pożyczki służyła zwiększeniu mocy produkcyjnych krajowych wytwórni, kolejna ¼ została wykorzystana na zakup wykonanych przez nie materiałów.

      „Chodzi o – uzasadniał swoją propozycję Składkowski – zatrudnienie fabryk istniejących, a nie tylko o budowę nowych fabryk, które by stały bezczynnie (…) nowe fabryki byłyby gotowe np. za 4 lata, a tymczasem przez te 4 lata mielibyśmy braki materiału wojennego”. Stanowisko to zyskało aprobatę zebranych, którzy opowiedzieli się za równorzędnym traktowaniem uzupełniających zakupów sprzętu i rozbudowy przemysłu wojennego. Zgodzono się także, że należy „kupować za granicą to, czego sami nie jesteśmy w stanie wyprodukować szybko ani w dużej ilości”.

      W trakcie dyskusji uznano, iż ponad 210 mln zł należało przeznaczyć na rozbudowę przemysłu wojennego, w tym hutę i fabrykę dział  (obie ulokowane na południu kraju) – łącznie 60 mln zł; hutę i walcownię aluminium – 40 mln zł; fabrykę prochu i warsztat scaleniowy amunicji – 35 mln zł. W planach została też ujęta rozbudowa funkcjonującej już w Pionkach Państwowej Wytwórni Prochów i Materiałów Kruszących – 50 mln zł, oraz zakładów przemysłu lotniczego (przede wszystkim Lubelskiej Wytwórni Samolotów) – 25 mln zł. 


CDN.

Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura