e_ciemniak e_ciemniak
30
BLOG

To moja mama obaliła komunę

e_ciemniak e_ciemniak Polityka Obserwuj notkę 21

Do PZPR należało ponad 3 mln ludzi, jak upadła ciężko było znaleźć jej byłych członków. Zaś do Solidarności w 1980r. należało prawie 10 mln Polaków. Teraz ktoś ma czelność mówić, że sam obalił komunę.

Śmiem twierdzić, że to szeregowi członkowie NSZZ-tu ponieśli większe konsekwencje w stanie wojennym niż ludzie z zarządów i innych struktur. Internowano według nieoficjalnych danych do 10 tys. ludzi (swoją drogą to zgroza, że te liczby nie są znane dokładnie). Ale to z osobami ważniejszymi rozmawiano, proponowano układy lub pozwalano wyjechać za granicę. Szeregowi nawet jak wyszli dostawali super nagrodę: wilczy bilet na pracę lub pracę marną.

(powtórzono tu zresztą manewr z lat zaraz-powojennych, kiedy to ludzie "z lasu
" czasami musieli zmienić nazwisko, bądź wyjechać w inne strony, by dostać pracę).

Przedzierałem się przez krzaki od strony lasu, potem przez ogrodzenie innej firmy i potem jeszcze przez cały parking, pod samochodami ciężarowymi. Przed bramą trzy suki po jednej stronie i mężczyźni w opaskach od wewnątrz. Z kanki wylewa mi się zupa, ale trzeba zanieść - strajk okupacyjny trwa chyba już z dziesiąty dzień...

Po strajku utrata pracy. Związek zatrudnia mamę w oddziale wojewódzkim, jako maszynistkę. W lokalu zawsze pełno ludzi i zaduch papierosów. Interesują mnie znaczki na słomiance. Zwłaszcza jeden, taki czarny z napisem
"Grudzień 1970" - inne już mam. Mam też kopię "porozumień" i wiersze ze stoczni.

Mama po internowaniu nie pracowała 14 miesięcy. Małe miasto powiatowe, wszyscy się znają, nikt się nie chce narażać, no i zasiłek dla bezrobotnych, (tak było w tych latach coś takiego), nierewaloryzowany od lat 60-tych - bo w złotym PRL-u wszak bezrobotnych nie było. W domu bieda i głód, w szkole dzieciom szykany zamiast śniadania. W parafii rozdają dary, ale Komitet rozdzielczy tworzą panie, które połowę wywiozą na Węgry. Z bańką 5 litrów oleju wracam do domu, bańka była tłusta - a zapach oleju nieciekawy. Nic innego nie dostałem. Mam kwituje. Nie narzekaj, przyda się.

Władza nakłania do okazania właściwej postawy, kilkakrotnie wezwania do tzw. Komitetu.
"Niech Pani to zrobi ze względu na dobro dzieci". Rodzina zaczyna być znużona pomaganiem - mama wybiera SD, po miesiącu już pracuje. Wszyscy znajomi wiedzą, że podpisała lojalkę, nikt nie ma pretensji, wzajemne pocieszanie się - chyba mało kto nie podpisał.
Pod koniec lat 80-tych Solidarność odradza się. Mama po kilku zebraniach przestaje na nie uczęszczać.
"Tam są inni ludzie - mówi - jacyś dziwni, wcale nie ma tych, co byli na początku".

W tzw. przełomie Mama nie uczestniczy, nie może się zorientować, kto jest kim? Przychodzą różni ludzie, namawiają, mama siedzi z papierosem i cedzi do koleżanki
"tak nie można, to nie tak miało być". Upatruje szanse w KPN-ie, bo Ci "nie rozmawiają z komunistami", - ale się nie angażuje.

Wice-Prezesem spółdzielni, w której pracuje zostaje zastępca Wojewody z lat 80-tych. Brał udział w
"rozmowach" z Solidarnością. Znają się z mamą z "polemik" po przeciwnej stronie stołu. Mama traci pracę przy pierwszych zwolnieniach w 1990 roku. Nie będzie już pracowała nigdy...


Internowano według nieoficjalnych danych do 10 tys. ludzi (swoją drogą to zgroza, że te liczby nie są znane dokładnie) - ilu z nich się coś udało, ilu z nich znamy..?

"Ze dwudziestu nie wróci górników,
Pięciu zniknie, czterech stanie przed sądem,
Trzech oplują w wieczornym "Dzienniku",
Dwóch jest nie stąd. A reszta? Jest z rządem".

 

e_ciemniak
O mnie e_ciemniak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka